Wysyłam s.o.s., prosto do twej stacji Rzucam ci do stóp akt kapitulacji Znowu rozlejesz wosk Wyjdzie złowroga wróżba Na rozstaju dróg W wiecznych podróżach Założyłaś dziś najpiękniejszą suknię to nie dla mnie, wiem Spóźniłem się okrutnie Kiedy przyjdzie zniknąć nam w bezgwiezdnym bezkresie słońce nie wzejdzie już a mgła się nie uniesie I nawet, nawet jeśli ktoś tu nie ma racji wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji Wysyłam s.o.s. z serca mego satelity Wolno tli się mój papieros twój drink jest niedopity I nawet, nawet jeśli ktoś tu nie ma racji wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji Wysyłam s.o.s. z serca mego satelity Wolno tli się mój papieros twój drink jest Ściągnąłem dziś ostatnią moja maskę i nie dotykam cię tak jak zapałka draskę Słonce zaszło już gasząc nasze cienie Szorstko odpływa w dal niebotyczne niebowstąpienie I nawet, nawet jeśli ktoś tu nie ma racji wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji Wysyłam s.o.s. z serca mego satelity Wolno tli się mój papieros twój drink jest niedopity I nawet, nawet jeśli ktoś tu nie ma racji wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji wysyłam s.o.s. z serca mego satelity wolno tli się mój papieros twój drink jest
Kochanie, jestem w niebie Oni nie wierzyli, oni nie wierzą Że ja mogłem dostać się tam do Ciebie Jestem w niebie, ooh, jestem w niebie Nie klęczałem, nie błagałem Wprosiłem się na czarno Taki ktoś jak ja tam nie pasuje Dostałem się do Ciebie Uczyłem się średnio Nie byłem ministrantem Jechałem, jechałem po krawędzi Kochanie, jestem w niebie Oglądałem seriale Paliłem przed śniadaniem Paliłem przed zaśnięciem Kochanie, jestem w niebie Jestem w niebie Chodzę po łąkach Chodzę jak król W oczach mam błysk W oczach mam bunt Niebo mnie wsysa Tak że już mnie nie widać, nie widać Chodzę po łąkach Chodzę jak król Liczę swoje hajsy Zamykam dziób Niebo mnie wsysa Kocham cię razy miliard, razy miliard Dostałem się do Ciebie, Ciebie Jestem w niebie, w niebie, w niebie Dostałem się do Ciebie, Ciebie Jestem w niebie, w niebie Kochanie, jestem w niebie Oni nie wierzyli, oni nie wierzą Że ja mogłem dostać się tam do Ciebie Jestem w niebie, ooh, jestem w niebie Nie uratowałem hostii Ale byłem Ci wierny Choć tak po ludzku Złośliwy i wredny Kochanie, jestem w niebie Wbijam wzrok w ziemię Niespokojne czasy Ludzie dziwni, ludzie okrutni Taki ktoś jak ja tu nie pasuje Dostałem się do Ciebie Kiedy chodzę na zebrania Do naszych córek Ludzie się pytają "Kim jest ten człowiek?" Jak to możliwe? Jakim prawem dostałem się do Ciebie? Chodzę po łąkach Chodzę jak król W oczach mam błysk W oczach mam bunt Niebo mnie wsysa Tak że już mnie nie widać, nie widać Chodzę po łąkach Chodzę jak król Liczę swoje hajsy Zamykam dziób Niebo mnie wsysa Kocham cię razy miliard, razy miliard Dostałem się do Ciebie, Ciebie Jestem w niebie, w niebie, w niebie Dostałem się do Ciebie, Ciebie Jestem w niebie, w niebie
Mam złoty lek na zły humor, który runął
Humor to nie ściana, mogę go przesunąć
Cały chaos i rumor, harmider miksturą
Pokonuję tą reakcja redoks więc wyfrunął
Chwytam jego małą dłonią, drugą łapię ją
To ma broń, 007, Bond, a, ah
[Zwrotka 1: Kleszcz]
Robię to tak że, psycho styl dziś zostaje w szafie
On i potwory i Kleszcz horry
No bo mam dwie strony i tak potrafię
Dziś na kanapie zostaje nie chlapię
Na niego się gapię i chwile te łapię wszystkie
On jest mistrzem, ja mam misję gdy ma wizję – jestem
Jestem z nim bo, jestem ninją, Królem Lwem i Simbą
Dzwonem robię bim-bom
Dinozaurem, który tu wpadł na genialny pomysł
Zjem twoje troski, smutek tak abyś był zawsze zanodowolony
[Refren: Kleszcz i Paulina Sykut-Jeżyna]
Mówię tobie, że niebo istnieje
Niebo istniеje, musi być gdzieś tam
Mówię tobie, żе niebo istnieje
Niebo istnieje, musi być gdzieś tam
Mówię tobie, że niebo istnieje
Niebo istnieje, musi być gdzieś tam
Mówię tobie, że niebo istnieje
Niebo istnieje, musi być gdzieś tam
You might also like
Mały Klesiu
Kleszcz
Jestem tu
Kleszcz
Coś za mną chodzi
Opał
[Zwrotka 2: Paulina Sykut-Jeżyna]
Mam magiczną szafę, do krainy czarów
Skarbów mapę, bliskich paru
Miłość złapię, ucieknę bez żalu
Na drugi koniec tęczy po garnek złota
Między kolorami tu się liczy droga
Na grzbiecie smoka, świat jest z czekolady
Na dole widać piernik – chatkę Baby Jagi
Dzięki nim to świat magii, zaczarowany uśmiech
A gdy się zrobi ciemno, nigdy cię nie puszczę
Nie puszczę
[Refren: Kleszcz i Paulina Sykut-Jeżyna]
Mówię tobie, że niebo istnieje
Niebo istnieje, musi być gdzieś tam
Mówię tobie, że niebo istnieje
Niebo istnieje, musi być gdzieś tam
Mówię tobie, że niebo istnieje
Niebo istnieje, musi być gdzieś tam
Mówię tobie, że niebo istnieje
Niebo istnieje, musi być gdzieś tam
[Zwrotka 3: Kleszcz]
Mam mały sekret, używam sekretu tutaj
Badam wszechświat, małych rzeczy szukam
Bo to one cieszą japę pomyśl, słuchaj
Nawet kupa może być szczęściem dla żuka
Czujesz bluesa, czujesz bo się ruszasz
Deszcz, wkurza zła, susza, wiatr w uszach, idzie burza
A, zamknij oczy synu, rymuj wtedy kiedy nie ma rymu
Czaruj, buduj, świat kombinuj
Szukaj szansy, łap pięć minut
Pięć potem jeszcze kolejne pięć, cały zegar kręć
Zamknij oczy, leć, musisz chcieć działać, sieć ciała, nie działa
Leć wysoko nie na skrzydłach
Świat to jest enigma, łam fizyki prawa aby wygrać
Wokół tyle jest przycisków, naciskaj wszystkie
Realizuj wizję, wygrywaj misję
[Refren: Kleszcz i Paulina Sykut-Jeżyna]
Mówię tobie, że niebo istnieje
Niebo istnieje, musi być gdzieś tam
Mówię tobie, że niebo istnieje
Niebo istnieje, musi być gdzieś tam
Mówię tobie, że niebo istnieje
Niebo istnieje, musi być gdzieś tam
Mówię tobie, że niebo istnieje
Niebo istnieje, musi być gdzieś tam
Zapyta Bóg w swym niebie, co dałem Mu, od siebie
Wierzyłem i kochałem, i bylem tym chciałbym być
I żyłem, jak chciałbym żył i byłem, kim miałem być
Odpowiem mu od siebie, że spłacę dług tym lepiej
Tym bardziej, bo wiedziałem, co znaczy, że nadziej brakowało mi
I kilku chwil, kilku dobrych chwil
Może powie to, niepotrzebne słowa
Trudno nie wierzyć w nic, trudno nie wierzyć w nic
Trudno nie wierzyć w nic, trudno nie wierzyć w nic
Zapyta Bóg w swym niebie, jak spłacę dług ja nie wiem
Wierzyłem i kochałem, i byłem, tym chciałbym być
Trudno nie wierzyć w nic, trudno nie wierzyć w nic
Tam na kościelnej wieży Milczał zaklęty dzwon W tym mieście, w którym mieszkał kiedyś Niecodzienny szczon Żyła w nim wredna panienka Niemy czarny kwiat Wieczorem pod oknami chłopak jej śpiewał tak: To moje imię jest Andaluzyjski pies Pukam do twoich drzwi Od zmierzchu aż po świt Ona jedna słuchać nie chciała Głucha na pieśni czar Ona jedna w głos się śmiała Brała wszystko za żart W lesie - na Szczurzych Bagnach się utopił szczon Wtedy na kościelnej wieży usłyszano dzwon Zaszumiały o tym drzewa Zaśpiewał ludziom wiatr A nieobecne echo powtarzało tak na świat:: To moje imię jest Andaluzyjski pies Pukam do twoich drzwi Od zmierzchu aż po świt Ona jedna słuchać nie chciała Głucha na pieśni czar Ona jedna w głos się śmiała Brała wszystko za żart Cała trwoga mieszka w śmierci stogach Diabłu się spodobał Niecodzienny szczon W żadnej części... W jej spisie treści się nie mieścił Coma - Poczuł jej aromat z kostuchowego łona Niecodzienny szczon W dalszej części Nie ma go w tej opowieści już Słowa tej piosenki Pisano na kominach Słyszał o niej także Uliczny kataryniarz Znała ją na pamięć Cała ludność okoliczna List do pokoleń.... LEGENDA ULICZNA Ona jedna słuchać nie chciała Głucha na pieśni czar Ona jedna w głos się śmiała Brała wszystko za żart Cała trwoga mieszka w śmierci stogach Diabłu się spodobał Niecodzienny szczon W żadnej części... W jej spisie treści się nie mieścił Coma - Poczuł jej aromat z kostuchowego łona Niecodzienny szczon W dalszej części Nie ma go w tej opowieści już Nie ma go Nie nie ma go Nie nie ma go do nieba /x8
Club djembe - transmission (voo-voo z publiką unikatowe utwory) https://www.cda.pl/video/132410107f prywatka ust AHA Dj wkręca pozytywny klimat
24 godziny szampańskiej zabawy prowadzimy również sylwester wesela osiemnastki prywatki imprezy plenerowe ogniska grille rocznice imprezy okolicznościowe złote gody itd
club djembe & HSTV poleca się na przyszłość
Tworzymy Boski klimat
jeśli ktoś posiada sprecyzowany styl muzyczny który chciałby by królował na jego imprezie prosimy zgłaszać parę dni wcześniej do siedziby biura .
@forcestarz Watch Party with @josephsikora4 @tonyyayo @unclemurda at The Interlude Lounge @cromwellvegas Those @bransoncognac cocktails and @lechemind
https://www.cda.pl/video/13235100f2 @forcestarz Watch Party with @josephsikora4 @tonyyayo @unclemurda at The Interlude Lounge @cromwellvegas Those @bransoncognac cocktails and @lechemind
https://www.cda.pl/video/13235100f2 Turek radio station broadcast 08. 07. 2023r. (magic room) https://www.cda.pl/video/15165854a1 (fokus - paradox)
club djembe - clip (hit) https://www.cda.pl/video/152555942a club djembe - duchess of bitrish (czech republic prague) https://www.cda.pl/video/1507907444 club djembe slideshow mix https://www.cda.pl/video/1347706582 I'm back https://www.cda.pl/video/13120200f9
Fokus - Długi (HSTV) https://www.cda.pl/video/15383578fa Marność lyrics
Kto ci zapłaci za te lata utracone?
Kto cię nagrodzi za to, że brałeś jego stronę?
Życie jak potok płynie i tamto już nie wróci
A mocą swoich rąk potoku nie zawrócisz
Kto cię oszukał?
Kto wykorzystał?
Nie wiem dlaczego
Śmiejesz się z tego...
To słońce i te drzewa nie naszych rąk są dziełem
Zanim my tu przyszliśmy, to one już tu były
Jakbyś nie starał się, nie ściągniesz słońca z nieba
A tych co mówią inaczej, uwierz, słuchać nie trzeba
Kto cię oszukał?
Kto wykorzystał?
Nie wiem dlaczego
Śmiejesz się z tego...
Wyszukiwanie odpowiedzi..
