Weźcie sobie wyobraźcie, że gość na rzecz kilku ludzi i jednego herbu im przypisanego niszczy swój dorobek. Gniew i nerwy niszczą go od zewnątrz i musi to odreagować na rzeczach martwych. Sport to sport. Kibicem bym go nie nazwał, raczej oszołomem. Jedyne wyłumaczenie rozsądne, jest takie że gość miał do wygrania u bukmahera sporo szpalu i ostatni mecz mu nie wszedł. Jednak jeśli tak nie było, to współczuje. Ja rozumiem, być kibicem. Oderwać się od pracy, obejrzeć meczyk ze znajomymi. Jednak debili co pakują całe swoje życie i zdrowie na rzecz drużyny, która jak się okaże po latach sprzedawała mecze to istny idiotyzm. Są jeszcze tacy co oddają do bicia mordę za kilku ludzi realizujących swoje pasje na boisku. Kibice są na stadionie, robią piękne oprawy, dopingują swój zespół. A bicie mord poza stadionem, to jest wynik braku zainteresować kilkunastu imbecyli. Dziękuję dobranoc.
Odpowiedz
anonim142(*.*.9.142) 2014-10-31 10:10:06+1
Psychol pełną parą. Asymilować, bo może zrobić komuś krzywdę.
Odpowiedz