To są jakieś bajki dla laików, otóż samoloty nie używają systemu GPS, nie lata się na GPS, tylko na inercyjnym systemie nawigacyjny (INS) opartym o żyroskopy mechaniczne (starsze) lub żyroskopy laserowe (najnowsze), zainstalowanie i kilku sztukach na pokładzie samolotu pracujących nie zależnie od siebie, aby wykryć wadliwy moduł (INS), wyniki są porównywane ze wszystkich w tym samym czasie. W lotnictwie jeśli już to używa się systemu GNSS czyli połączenia trzech(głownie) systemów GPS, Galileo, GLONASS(jako dodatkowy), Beidou, przy czym samolot musi mieć specjalny certyfikat zezwalający na korzystanie z GNSS, załoga musi też mieć certyfikat upoważniający do operacji na GNSS i lotnisko na którym ląduje/startuje też musi mieć certyfikację pod GNSS. Jeszcze raz, samoloty latają na swoim własnym inercyjnym systemie nawigacji (INS), nie korzystają w ogóle z GPS, można spokojne wyłączyć na świecie wszystkie systemy typu GPS, a dla lotnictwa nic się NIE ZMIENI, INS pobiera dane z obliczeń matematyczno-fizycznych m.in takich jak przyśpieszenie ziemi! Tak więc ci panowie głupoty opowiadają, aby ludzi STRASZYĆ!
Odpowiedz