Nie rozumiem tych śmiechów - w zamku mogła strzelić sprężyna, przez co klamka nie otwierała drzwi lub strzeliło zamknięcie od zamka. A gimby się śmieją, bo to nie ich dotyczy. Co za beznadziejna ta dzisiejsza młodzież. Rozumiem, że komiczne było uwalnianie kolesia, który utknął głową w kontenerze na szklane butelki, ale śmiać się z osoby, która nie mogła otworzyć drzwi w WC, bo coś się mogło w nich zepsuć? Nie ogarniam was dzieciaki..
Odpowiedz