Ciekawy, choć dość skomplikowany scenariusz "Yakuzy" to zasługa wybitnego reżysera, scenarzysty i filmowca Roberta Towne. Ciekawe są też kulisy powstania tej produkcji. Wystarczy wspomnieć, że do głównej roli przymierzał się i Lee Marvin i Charles Bronson i William Holden, a nawet Robert Redford. Pierwotnie scenariuszem był bardzo zainteresowany Martin Scorsese, który następnie zostaje wymieniony na Roberta Aldricha, a ten pod naciskami Roberta Mitchum na Sidneya Pollack'a. Bardzo dobry film. Jeden z niewielu japońsko-amerykańskich produkcji traktujący japońską kulturę i tradycję tak jak je postrzegają Japończycy, a nie Amerykanie (przykładem filmu wręcz obrazoburczego dla japońskiej widowni o podobnej tematyce jest słynny "The Last Samurai"). Ale Warner Bros i tak musieli wbić szpilę i nie zamieścili nazwy japońskiego studia (Toei Company), które jest odpowiedzialne za większość zdjęć. Kino nie dla każdego, ale warto jak ktoś ma ochotę na coś innego i w mojej ocenie dobrego. Polecam.
Odpowiedz
Dawniej czekalam- szukalam ten film okolo 25 lat. Kilka lat temu wreszcie pojawil sie, jaka to radosc. Ken Takakura pojawia sie tez w innym dobrym filmie pt. "Czarny deszcz" z Michaelem Douglasem.
Odpowiedz