Zaskakująco fajny film, trzyma w napięciu, spójny, fajnie nakręcone sceny akcji. Zaskakujący bo...inny. W jednej chwili myślisz- czy to...musical, w kolejnej- kryminał, film akcji czy romans, komedia? Wszystko w jednym! Główny aktor od czasu Tokio vice przypadł mi do gustu i teraz śledzę jego karierę. Tytuł trochę mylący,więc aby was zachęcić do oglądania podpowiadam, że to on- Ansel Elgort, główny bohater, jest tytułowym Baby driver, czyli dzieciakiem za kierownicą :)
Odpowiedz