Akcja przedstawiona w jednej z kanonicznych książek, rozgrywa się na Terrze wiele lat przed Herezją Horusa. Pod nieobecność Imperatora władzę w stolicy sprawuje jego najbliższy i najstarszy przyjaciel, nieśmiertelny telepata, Regent Imperialny Malcador Sigilita. Podejmuje on decyzję o zniszczeniu pomników jednego z synów Imperatora i wymazaniu go z historii, powód tej decyzji nie jest w książce wyjaśniony. Trzech z prymarchów postanawia ingerować. Są to Horus Luperkal (prymarcha Wilków Luny), Jaghatai Khan (prymarcha Białych Szram), oraz Alpharius (lub Omegon, nikt ich nigdy nie odróżniał, jeden z bliźniaczych prymarchów Alpha Legionu). Rozgniewany Horus wygłasza długą i pełną pasji przemowę, Malcador kwituje ją jedynie lekceważącymi słowami "Dosyć, zamilcz chłopcze." Co jeszcze bardziej rozgniewało Horusa. Gdy Horus chce wypowiedzieć imię jednego z dwóch "zaginionych" prymarchów, Maldacor uderza go swą psioniczną mocą i zaczyna dusić. Warto zaznaczyć, że był to prawie najpotężniejszy psionik w galaktyce, psionicznie przewyższali go jedynie sam Imperator, oraz być może Prymarcha Magnus Czerwony. Dusząc Horusa Malcador oznajmia mu, że pod nieobecność ich ojca, (który w tym czasie był na krucjacie mającej zjednoczyć galaktykę) to on stanowi prawo, a wymienianie imienia jego brata karane jest śmiercią. Wtedy ingeruje Jaghatai Khan, który błaga Malcadora by nie zabijał Horusa, co nie skutkuje. Jaghatai dodaje wtedy, że zabicie Horusa rozgniewa Imperatora. Wtedy Malcador zwalnia telepatyczny uścisk. Jaghatai oraz Alpharius klękają przy ledwo żywym i leżącym bezwładnie Horusie i proszą go by oddychał spokojnie. Wydarzenie to sprawiło, że Horusowi pękło serce. Należy pamiętać, że nie był on złą osobą, przeciwnie był bardzo dobrą i kochaną, jednak bogowie chaosu wykorzystali skrywany w głębi jego serca ból i tęsknotę za bratem, oraz inne rany na psychice by opętać go i doprowadzić do obłędu. Horus posiadał też żal do Ojca za to, że Imperator dał Maldorowi tak wiele władzy urzędowej.
Odpowiedz