Lex Tusk to gorąco komentowany temat. Poseł Wojciech Saługa uważa, że działania komisji będą niczym sąd kapturowy, który będzie zwalczał opozycję polityczną, a nie faktyczne osoby powiązane z Rosją.
Prezydent Polski Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. wpływów Rosji, po tym, jak Sejm odrzucił wobec niej weto. Ustawę nazwano lex Tusk ponieważ niektórzy przedstawiciele obozu władzy, m.in. wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski powiedzieli wprost, że przyjęcie ustawy ma doprowadzić m.in. do postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu.
Poseł Wojciech Saługa zauważa, że jest to bardzo groźny mechanizm dla społeczeństwa i nazwał go sądem kapturowym, który będzie wykorzystywany w celach politycznych, aby pozbyć się opozycji, a nie po to, aby znajdować osoby powiązane z Rosją.
PRZYPOMINA TO CZASY BOLSZEWICKIE - MÓWI POSEŁ WOJCIECH SAŁUGA
Pole rażenia lex Tusk jest ogromne. Specjalna komisja będzie mogła badać działalność nie tylko posłów, senatorów, radnych, pracowników administracji, ale też członków zarządu spółek i rad nadzorczych, dyrektorów i pracowników spółek. Na jej celowniku może się znaleźć nie tylko Donald Tusk, ale i sam Andrzej Duda.
Poseł Saługa dodaje także, że opozycji nie chodzi o to, aby nie badać wpływów rosyjskich w Polsce, ponieważ przydałoby się sprawdzić, chociażby Antoniego Macierewicza, ale chodzi to, że politycy będą oskarżać innych polityków i wydawać decyzje administracyjne tak jak to robi sąd.
W komisji zasiadać będą politycy PiS-u i to oni będą mieli moc pozbawiania praw publicznych ludzi, takiego czegoś nie ma nawet na Białorusi czy w Rosji dodaje Poseł.
TO NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z DEMOKRACJĄ - MÓWI WOJCIECH SAŁUGA
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.