Kierowcy mają czas ... Dwie sytuacje. Jazda pod prąd, skrócę sobie drogę, nic się przecież nic stanie. Zamiast szybkiego wyjazdu skończyło się na cofaniu. Zadziwia też fakt, że kierowca który jedzie pod prą oczekuje, że to ten co jedzie prawidłowo ustąpi. Czy to jednak robienie na złość
Wąska jezdnia i zastawione prawa cześć dla auta z przeciwka. Jak informuje autor, jechał autem z obniżonym zawieszeniem, z kolei Pan z przeciwka bardzo się spieszył ... jak bardzo widać na nagraniu.
1. jakiś nerwus z kamerą. jechał pod prąd, ok, zwrócić mu uwagę (może nie wiedział), jak chce to może wysłać filmik na policję. ale po cholerę te sapy? tam było tyle miejsca... powiedzieć mu że jednokierunkowa- jak zawróci- spoko. jak pojedzie dalej, a wyślij film na policję, jeśli ci to połechta ego. ale po cholerę to darcie ryja? 2. jak na obniżony samochód to progi zwalniające pokonuje jak terenówką. umyślnie zajmuje całą drogę i zjeżdża do środka. a wystarczyło żeby przykleił się każdy do skrajnej krawędzi i by nie było problemów. problemów, których sami sobie szukamy i tworzymy. ludzie już są tak sfrustrowani, że dają ujście w byle jakiej sytuacji. jesteśmy mega skłóconym narodem i pełno ludzi robi coś tylko po to, żeby drugiemu uprzykrzyć życie. wszystkim się tak spieszy, a jednocześnie mają czas na dyskusje, blokowanie jezdni, czy zwalnianie pojazdów, które zbyt wolno wyprzedzały inny pojazd, czy nie zjechały jak śpieszący poganiał długimi..
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
