Co za festiwal naiwności. Gościu obraził się bo jego młodszy brat sam sobie poradził, uciekł od grupy, będąc w nieznanym świecie w którym wie że czyhają na niego wrogowie, spotyka pierwszego lepszego Digimona, który tłumaczy mu co robić, mianowicie zlikwidować swojego rywala (tak jakby to miało jakiś zwiazek). Oczywiście od naiwnego głupka nie można oczekiwać choćby sekundy refleksji - czy to prawda? przecież to mój przyjaciel. Nie, gość łyka to wszystko co mówi mu Juraimon jak pelikan i na koniec truskawka na torcie, Gabumon mówi mu żeby go nie słuchał, bo Takaishi jest jego kumplem, po czym jak spotykają się znów, to Garurumon jest pierwszym który wyskakuje z łapami. POOOOFFFF!!!! Mózg na ścianie.
Odpowiedz
@anonim43: nie... dziad miał rację, dwóch samców alfa psuje zespół. Tai Chi jest natomiast zbyt głupi, jest idiotą. Nie potrzebnie się mądruje. Tai jest dobry na prawą rękę Yamato a nie dowódcę.
Odpowiedz
anonim43(*.*.170.43)2022-03-15 00:45:56+2
@anonim95: to nieco bardziej skomplikowane. Yamato chciał się zmienić, chciał dojrzeć. Jednocześnie widział, że Taichi to taki sobie przywódca bo impulsywny i jego ryzykowne decyzje mogą się skończyć porażką czy śmiercią całej drużyny. Yamato uważając się za lepszego przywódcę (bo myślącego) uznał, że tą walką może ugrać przywództwo. A jeśli faktycznie byłby lepszym przywódcą to przecież to tylko zysk dla drużyny. W watahach wilków samce też się tłuką by wybrać samca alfa. Także to może trochę naiwne ale ma trochę sensu.
Odpowiedz