Pamiętam w erze VHS, jak miałem te 20 lat, wypożyczyłem sobie ten film z wypożyczalni jako film z moim ulubionym Rutgerem Hauerem. Niepomiernie byłem wkurzony, widząc, że gra trzecioplanową postać i przez prawie cały film siedzi w jakiejś ciemnej kanciapie na szczotki, prawie w ogóle go nie ma, a jakieś nołnejmy królują na ekranie. Chyba nawet oglądałem ten film na raty, nieuważnie i (co mi się niezmiernie rzadko zdarzało) nie do końca. Dziś obejrzałem z sentymentem, uwagą, ciesząc się Ś. P. Hauerem nawet w takiej roli i przede wszystkim lektorem Ś. P. Lucjanem Szołajskim. Po latach doceniłem tego B-klasowego akcyjniaka...
Odpowiedz
anonim204(*.*.154.204) 2023-04-27 21:48:07+1
dobre dla babć, polecam na nocne seanse w Ciechocinku po dobranocce
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
