Kryzys, w którym znajduje się dziś Argentyna, nie wynika z nieudolności obecnych polityków, lecz z ciągu zadłużenia, który zmusza kolejne rządy do spłacania długów swoich poprzedników, którzy z kolei zadłużali się, by spłacać swoich poprzedników Odsetki od kredytów i ogromne wydatki publiczne generują ciągły głód kapitału w 2020 roku drukowano nowe pesos w Hiszpanii i Brazylii, gdyż argentyńskie drukarki już działały 24 godziny na dobę.
Planowane cięcia budżetowe, dotyczące m.in. ograniczenia subsydiów na prąd i wodę, a także emisja stuletnich obligacji mają załagodzić skutki kryzysu i przyczynić się do stopniowego spłacania zagranicznego zadłużenia, które powiększyło się w tym roku o kolejną pożyczkę w wysokości 44 miliardów dolarów.
Już dziś czterech na dziesięciu Argentyńczyków żyje poniżej progu ubóstwa. Czy przewidywana restrukturyzacja wadliwego systemu uwzględni ich w planie budowania świetlanej przyszłości kraju? Czy też kolejny raz operacja na otwartym sercu narodu spowoduje, że najbardziej poszkodowani staną się konieczną ofiarą złożoną technokratycznym bogom szalejącego kapitalizmu?
Żródło : Interia biznes, Małgorzata Grotte, główny specjalista w Wydziale UE i Analiz Międzynarodowych Departamentu Stabilności Finansowej NBP
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.