Jak kupowano samochody w PRL? Przede wszystkim nie istniała możliwość kupowania na raty, a jedynie za gotówkę. Mimo tego zabiegu popyt wciąż kilkakrotnie przewyższał podaż. Nie miało znaczenia, że cena przekraczała wieloletnie zarobki przeciętnego Polaka. Czas oczekiwania na nowy samochód wynosił nawet cztery lata. Tym sposobem samochody używane na giełdzie kosztowały nieraz więcej niż nowe egzemplarze prosto z fabryki, bo można je było dostać od ręki. By kupić samochód, nie wystarczały pieniądze konieczny był talon. Niektórzy go otrzymywali, inni wygrywali w loteriach, ale zdobycie uprawnienia do zakupu zawsze było swego rodzaju świętem. Brak talonu można było ominąć, decydując się na zakup droższego auta z drugiej ręki lub wykorzystanie dolarów. Wówczas, za tzw. bony PKO, czyli de facto dolary, można było kupić samochód od ręki.
Samochody czasów PRL nie wyróżniały się niczym szczególnym na tle światowej motoryzacji (nawet te produkowane na licencji) i z małymi wyjątkami były dość przestarzałe konstrukcyjnie. Głównym winowajcą był oparty na absurdalnych założeniach ustrój polityczno- gospodarczy, bowiem przez cały okres PRL w zakładach projektujących i produkujących samochody pracowało wielu zdolnych konstruktorów i inżynierów - czego świadectwem jest długa lista stworzonych w tamtych latach prototypów.
Żródło : histmag.org Rynek-motoryzacyjny-w-Polsce-lat-80.-cz.-2-8009
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.