Tegoroczny Jarmark Wielkanocny obstalowano pod płaszczką na 1 kwietnia i choć to Prima Aprilis sprawę potraktowano poważnie. Swoje stoiska przygotowały stowarzyszenia, szkoły, fundacje, kluby, harcerze, zespoły śpiewacze. Można było kupić prawdziwe cuda, czyli must have Wielkanocy.
Było więc co tam dusza zapragnie - ręcznie wykonane baranki, kurki, kwiatuszki, wszystko w różnych wariantach, wymieniać by można godzinami, barwnie i pomysłowo. Arcyoryginalne ceramiczne baranki prezentował MDK.
Do równie oryginalnych można zliczyć zające z origami i ze sznurka pań Byczynianek. SP nr 19 przygotowała palmy wielkanocne, które jak nam powiedziano wykonywali wszyscy po trochu, to palmy bez sztuczności, z bukszpanu. Caritas z św. Barbary przygotował m.in. jajeczka w różnych metodach, pieniążki z jarmarku przeznaczą na ubogich. W części artystycznej na scenie pojawiły się jaworznickie przedszkolaki. Tę część poprowadziła jak zwykle zabawnie Anna Jachimczyk.
Specjalnie dla nas krótka wielkanocna opowiastka.
Na jarmarku spotkaliśmy Nikolę, która na pytanie czego młodzież szuka na jarmarku odpowiedziała, że to dla podtrzymania tradycji polskich. Wielkanocny duch w narodzie nie ginie i bardzo dobrze.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.