Dnia 24.07.2014 roku zostałem przyjęty na oddział endokrynologii w szpitalu im.A.Jurasza.
Widząc pięknie prezentujący się budynek, jak na szpital uniwersytecki przystało, spodziewałem się przeciętnej
opieki,jedzenie etc. (pamiętajmy o realiach, to w końcu NFZ). Jednak to co tam zobaczyłem przeszło ludzkie pojęcie.
Żałuję, że nie mogłem uwiecznić wszystkiego na filmiku. Brakowało m.in.
-pielęgniarek chodzących do pacjenta,który leżał na sepsę(na oddziale nie było izolatki,wiec leżał na sali z ludźmi chorymi na lżejsze choroby.Chory trafił na nasz odział tylko dla tego że nie było miejsc w innym szpitalu ...Należy pamiętać,
że 1 dzień po jego przyjęciu cały oddział endokrynologii miał stan podgorączkowy)
-ludzi kąpiących się na reklamówkach sklepowych (higiena musi być. Jeśli nie wzięli laczek do kąpania z domu,to reklamówka była jedyną alternatywą żeby nie złapać
grzyba)
Dokładny opis znajdziecie tutaj :https://www.youtube.com/watch?v=BXwD4l9UQ8E
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.