Różnymi przedmiotami rzucali kibice, żeby zdeprymować piłkarza przeciwnej drużyny. Wydawało się, że już nikogo nie zdziwią. Do czasu derbów Kopenhagi. Do 60. minuty obyło się bez skandalu. Wtedy goście mieli rzut rożny. Do kopnięcia piłki przymierzał się Ludwig Augustinsson. Nie wierzył własnym oczom, gdy przyjrzał się kilku przedmiotom, które poleciały w jego kierunku. Na murawie leżały martwe szczury. Duńskie media doliczyły się czterech sztuk nieproszonych gości.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.