i to jest sport. Upadek, którym może się pochwalić, którego wrzuci na neta i można z napięciem obejrzeć i podziwiać. A nie jakieś jeżdżenie na deskorolkach, upadek z pół metra i nóżka złamana -.- Ja pier*&* tyle rzeczy robiłem, tak wiele razy sie narażałem na różne poważne kontuzje (oczywiście nie jeździłem na desce), ale zawsze kończyło się na ewentualnie mocnym stłuczeniu. Czy to ja jestem jakiś arcy mocny czy jazda na deskorolce jest jakimś najniebezpieczniejszym sportem na świecie ? Czekam na opinie eskpertów
Odpowiedz
anonim235(*.*.177.235)2014-07-16 15:18:51+14
@anonim49: Musiałeś jeździć bez kasku, bo pieprz*sz jak potłuczony.
Odpowiedz
anonim105(*.*.41.105)2014-07-16 18:49:060
@anonim49: mam podobnie 12 lat na dualu/downhillu i nic nie złamane aczkolwiek ból bywał ogromny, jasne są ludzie których najmniejszy ból paralizuje i tacy co ze złamanymi nogami biegną dalej ale kark można złamać wpadajac na latarnie jak i spaść z 10 m i nic nie zrobić a co do jeżdzenia na desce to spora ich cześć to trempkostrzały w grzywka i rurkach
Odpowiedz