Wojtek Smarzowski w pigułce, nie tak powalający i przytłaczający, jak Róża czy Wołyń. Dużo lżejszy, czarno-komediowy. Czy to zapowiedź nowego, pełnego metrażu, czy zamknięta całość?
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.