Na YT wrzuciłam ten film dużo wcześniej, bo już w kilka miesięcy po jego śmierci, ale (choćby przez wzgląd na dość restrykcyjna politykę YT, która w praktycznie każdej chwili może usunąć mi film, bo piosenka, której użyłam w jednym z nich, nagle, po 8 miesiącach czasu "wszystko jest ok", nagle stała się bardzo restrykcyjnie objęta prawami autorskimi... Ciekawe... Tak, czy siak, to jeden z tych filmów, które dedykuję osobom dla mnie ważnym, a jednak nigdy nie spotkanym w życiu.
Rest In Peace, Mr. Burns [*]
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.