Mój starszy syn ma coraz ciekawsze pomysły. Niedawno prawie wyrwał drzwi z futryny, pomalował kredkami świeżo pomalowane przeze mnie ściany i tak by można wymieniać chyba w nieskończoność,bo codziennie prawie coś wymyśla. Dopiero wczoraj jednak doprowadził mnie do prawdziwej wściekłości. Jego szczęście,że już spał,a mi do rana przeszło. Zresztą zobaczcie sami co zrobił. Zapraszam na film. P.s. Dla tych którzy będą się pytali skąd moje dziecko miało dostęp do calgonu odpowiadam od razu,że był z dziadkiem w piwnicy (nigdy tu sam nie schodzi), dziadek szukał małych słoiczków,bo ja robiłem weki dla młodszego i wykorzystał sytuację,że dziadek jest zajęty. Moja żona wcześniej robiła porządki w szafkach w piwnicy, więc pewnie zostawiła gdzieś kostkę na wierzchu. Swoją drogą skubaniec jest niezły,że wystarczą mu dosłownie minuty by coś zbroić.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.