Jonestown - Życie i śmierć członków Świątyni Ludu. Dokument

Przy sekcie z Watykanu to cienkie Bolki:) Odpowiedz

Ludzie są źli Odpowiedz

to przynajmniej coś z tego mieli, jeżeli rzeczywiście ta opieka była dobra, nie to co z rydzykiem - prześlij pieniądze i zdychaj z głodu Odpowiedz

Historia tak wstrząsająca i niesamowita że aż trudno uwierzyć że wydarzyła się naprawdę. Odpowiedz

RELIGIE TO JEDYNIE ŹRÓDŁO WSZELKIEGO ZŁA! Odpowiedz

RELIGIE TO JEDYNIE ŹRÓDŁO WSZELKIEGO ZŁA I CIEMNOTY!!! Odpowiedz

urządzanie pogrzebów zwierzętom dziwne? w Ameryce? gdzie od dawna są cmentarze dla zwierząt, coś tendencyjne te "wspomnienia", jak potrzebowali nakręcić taką propagandę tzn. żei coś tu śmierdzi... Odpowiedz

niepotrzebna śmierć ... Odpowiedz

Jak czytam tutaj wywody lewaków "teologów" i ich teorie to mam wyśmienity ubaw Odpowiedz

Rzeczywiście coś tam było słychać o tej historii. Aczkolwiek, żadna to rewelacja, gdyż w końcu każda jedna religia, to taka sama sekta przy tej drobnej różnicy, że po po prostu znacząco większa w ilości jej wyznawców. Zgrupowania religijne, to zgrupowanie jak każde inne, nie ma więc znaczenia, czy te wspólnoty będzie stanowić zaledwie kilka osób, lub 1000 wyznawców, czy 3 miliardy. A wszystkie opierają się mniej więcej o te same hierarchiczne i ideowe zasady, podobnie jakie obowiązują w koszarach, kilkunastu kapitanów funkcyjnych, paru generałów, a reszta to posłuszne zmanipulowane paroby, gotowe, żeby na odgórny rozkaz czynić wszystko w zgodzie z ideą jakiegoś tam szychy wataszki, często wbrew własnemu sumieniu.
Natomiast podporządkowani ludzie, to hipokryci i maniakalni idioci, którzy zamiast poszanowania wobec wolności, paradoksalnie, jak zaślepione półgłupki na własne życzenie wolą wyszukiwać sobie pasterzy, guru przewodników i komityw przewodniczących, którzy będą nimi rządzić jak sługusami i wyprawiać z szarymi masami jak z potulnymi osiołkami, wszystko czego wpływowi kardynałowie takich wspólnot sobie zażyczą.
Kto tak robi, żeby w imię jakiś tam wspólnot, raz, że rezygnować z naturalnie przynależnych im przywilejów, a dwa, poddawać się cudzej woli i to jeszcze w imię jakiś urojonych wymysłów i abstrakcji religijnych? Tylko te tępe durnie, którym po prostu odpowiadają takie układy w typie - pan władca i jego niewolnicy, czy hrabia i jego służący. Bo właśnie tak przedstawia się każda jedna religia, niczym typowe przedsiębiorstwo spółkowe - elita kilku prezesów ze sługusami, a reszta to po kilka miliardów zaślepionych i naiwnych parobów zatrudnionych do fabryki na nędznych warunkach, którzy wiecznie niezadowoleni kompletnie nic z tego nie mają, że są wyznawcami jakiś tam religii, które tak po prawdzie nie różnią się przecież niczym od sekt. Co więcej, jakby nie było, to wszelkie religie świata bez wyjątku nakazują zabijanie bliźniego, łącznie z tym niby takim dobrotliwym i szlachetnym chrześcijaństwem.
Zatem te religie zdają się prędzej przypominać konkurencyjne wspólnoty mafijne, niż miałyby stanowić jakąś prawdziwą religię. Odpowiedz

Rzeczywiście coś tam było słychać o tej historii. Aczkolwiek, żadna to rewelacja, gdyż w końcu każda jedna religia, to taka sama sekta przy tej drobnej różnicy, że po po prostu znacząco większa w ilości jej wyznawców. Zgrupowania religijne, to zgrupowanie jak każde inne, nie ma więc znaczenia, czy te wspólnoty będzie stanowić zaledwie kilka osób, lub 1000 wyznawców, czy 3 miliardy. A wszystkie opierają się mniej więcej o te same hierarchiczne i ideowe zasady, podobnie jakie obowiązują w koszarach, kilkunastu kapitanów funkcyjnych, paru generałów, a reszta to posłuszne zmanipulowane paroby, gotowe, żeby na odgórny rozkaz czynić wszystko w zgodzie z ideą jakiegoś tam szychy wataszki, często wbrew własnemu sumieniu.
Natomiast podporządkowani ludzie, to hipokryci i maniakalni idioci, którzy zamiast poszanowania wobec wolności, paradoksalnie, jak zaślepione półgłupki na własne życzenie wolą wyszukiwać sobie pasterzy, guru przewodników i komityw przewodniczących, którzy będą nimi rządzić jak sługusami i wyprawiać z szarymi masami jak z potulnymi osiołkami, wszystko czego wpływowi kardynałowie takich wspólnot sobie zażyczą.
Kto tak robi, żeby w imię jakiś tam wspólnot, raz, że rezygnować z naturalnie przynależnych im przywilejów, a dwa, poddawać się cudzej woli i to jeszcze w imię jakiś urojonych wymysłów i abstrakcji religijnych? Tylko te tępe durnie, którym po prostu odpowiadają takie układy w typie - pan władca i jego niewolnicy, czy hrabia i jego służący. Bo właśnie tak przedstawia się każda jedna religia, niczym typowe przedsiębiorstwo spółkowe - elita kilku prezesów ze sługusami, a reszta to po kilka miliardów zaślepionych i naiwnych parobów zatrudnionych do fabryki na nędznych warunkach, którzy wiecznie niezadowoleni kompletnie nic z tego nie mają, że są wyznawcami jakiś tam religii, które tak po prawdzie nie różnią się przecież niczym od sekt. Co więcej, jakby nie było, to wszelkie religie świata bez wyjątku nakazują zabijanie bliźniego, łącznie z tym niby takim dobrotliwym i szlachetnym chrześcijaństwem.
Zatem te religie zdają się prędzej przypominać konkurencyjne wspólnoty mafijne, niż miałyby stanowić jakąś prawdziwą religię. Odpowiedz

Bo to chory kraj chorych ludzi.. Odpowiedz