17 grudnia 1970 czekały w okolicach stacji SKM Gdynia Stocznia uzbrojone po zęby szwadrony wojska i milicji czołgi i helikoptery. Zdezorientowani robotnicy próbowali dostać się do portu i stoczni, a wtedy padły strzały z karabinów maszynowych. Zamordowanego, zaledwie 18-letniego Zbigniewa Godlewskiego, portowca, położyli na drzwiach i w słynnym, symbolicznym przemarszu zanieśli pod gmach dzisiejszego Urzędu Miasta Gdyni.
Od masakry minęło ponad pół wieku, ten jeden z najtragiczniejszych dni w historii miasta, 17 grudnia 1970 roku, nadal tkwi w sercach i pamięci naszego miasta
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.