Wysyłam sos prosto do twej stacji
Rzucam ci do stóp akt kapitulacji
Znowu rozlejesz wosk
Wyjdzie złowroga wróżba
Na rozstaju dróg
W wiecznych podróżach
Założyłaś dziś najpiękniejszą suknie
To nie dla mnie wiem
Spóźniłem się okrutnie
Kiedy przyjdzie zniknąć nam
W bezgwiezdnym bezkresie
Słonce nich wzejdzie już
A mgła się nie uniesie
I nawet nawet jeśli
Ktoś tu nie ma racji
Wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji
Wysyłam sos z serca mego satelity
Wolno tli się mój papieros
Twój drink jest niedopity
I nawet nawet jeśli
Ktoś tu nie ma racji
Wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji
Wysyłam sos z serca mego satelity
Wolno tli się mój papieros
Twój drink jest
Ściągnąłem dziś ostatnią moja maskę
I nie dotykam cię tak jak zapałka draskę
Słonce zaszło już
Gasząc nasze cienie
Szorstko odpływa w dal
Niebotyczne niebowstąpienie
I nawet nawet jeśli
Ktoś tu nie ma racji
Wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji
Wysyłam sos z serca mego satelity
Wolno tli się mój papieros
Twój drink jest niedopity
I nawet nawet jeśli
Ktoś tu nie ma racji
Wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji
Wysyłam sos z serca mego satelity
Wolno tli się mój papieros
Twój drink jest
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.