U mnie w mieście jest azyl dla młodych dziewczyn z ukrainy - i w sumie jest spoko. Nic się nie dzieje złego.
Mogą czuć się tu swobodnie. Mieliśmy kiedyś terrorystów z ukrainy co chcieli wysadzać galerie handlowe, mordowanie nożem Polek, napad na bank z bronią w ręku, kilka pomniejszych ekscesów - i to jeszcze przed covidem. Jak na 50 tys miasteczko - to dało się zauważyć pewną tendencję kryminalistyczną, ale teraz na dzień obecny jest zupełnie spokojnie.
Ja od razu rozpoznaję Ukrainki po oczach... widać w nich lęk, niechęć kontaktu wzrokowego. Widać też po ubiorze - mają w sumie fajną stylówkę.
Przez pewien moment był pewien dysonans społeczny między mieszkańcami a takimi " ubranymi i rzebrzącymi pod marketami , otulonymi flagą - osobnikami " ale to już sobie wyjaśniliśmy i żyjemy sobie zupełnie w spokoju i zgodzie.
Nigdy nie widziałem pijanego Ukraińca robiącego rozwałę po wybuchu konfliktu za granicą . Raz jeden tylko widziałem wkurzonego Maksymiliana - ale to było bardzo dawno temu - jakieś 5 lat temu.
Poza tym cisza i spokój. Mi tam odpowiada.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
