Żyjemy w czasach korpofaszyzmu, a ludzie "bronią się" przed tym wybierając na prezydenta szefa jednej z większych korporacji na świecie, który zaraz po wyborach zatrudnił w swoich szeregach szefów innych, mniejszych i większych korporacji...... Korporacje do tej pory rządziły światem z drugiego siedzenia, ale jak widać są teraz zdecydowane na otwarte przejęcie kierownicy.
Odpowiedz