Pasażer dziesiątki miał bardzo dużo szczęścia...
Po pierwsze, gdyby w podjeżdżającym tramwaju linii "23" (z kamerą) uszkodzeniu uległy hamulce, albo nastąpiła przerwa w dostawie napięcia z sieci, mogłoby dojść do najechania wozów i mężczyzna zostałby zgnieciony.
Po drugie, wybiegł zza wagonu wprost pod nadjeżdżający tramwaj. Na szczęście motorniczy z "23" w porę ostrzegł nadjeżdżającego kolegę dzwonkiem i machaniem, a ten w porę zaczął hamować i nie doszło do potrącenia.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.