Rok 2022 jest między innymi Rokiem Botaniki. Mija bowiem 100 lat od założenia Polskiego Towarzystwa Botanicznego. Będąc jego członkiem, pozwolę sobie w tym roku przybliżyć więcej gatunków takich naszych zielonych sąsiadów.
W siedemdziesiątym siódmym epizodzie poznamy pieprzycznika przydrożnego Cardaria draba z rodziny kapustowatych Brassicaceae. Inne polskie nazwy naszego bohatera to pieprzycznik wiosnówkowy lub pieprzyca strzałkowata. Druga łacińska nazwa to Lepidium draba.
Ta roślina jest naprawdę godna swojej polskiej nazwy, ponieważ najczęściej w zasięgu naszych mediów spotykamy się na przydrożach. W tym wypadku ograniczyłem się do miejsc w Chrzanowie. W Polsce występuje na wielu rozproszonych stanowiskach. Najmniej jest go w północno-wschodniej części.
Pokazuję ten gatunek od chwili kiedy wiosną wyszedł z ziemi poprzez fazę pączków, pełnię kwitnienia. Wówczas może być użyteczny. Generalnie jest u nas gatunkiem obcego pochodzenia. Ma status kenofitu, którego ojczyzną jest Europa południowo-wschodnia i Azja południowo-zachodnia. Towarzyszy nam od 1837 roku.
Roślina ma pewne zastosowanie w kuchni. Świeże liście młodych roślin można dodawać do sałatek. Podziemne rozłogi dodane do twarogu zaostrzają jego smak. O tym, że można jadać młode pędy i liście pisze również Łukasz Łuczaj. Osobiście nie sprawdzałem, zważywszy na miejsca wyrastania naszego bohatera.
W końcu rośliny zaczynają owocować. Wówczas warto zebrać trochę nasion. Mogą zastąpić pieprz.
I na zakończenie tradycyjna mantra. Co do reszty szukajcie, a znajdziecie. W gruncie rzeczy najważniejsze jest wiedzieć, jak ta roślina wygląda, bo nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać.
Piotr Grzegorzek
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl #rokbotaniki
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.