Pani Magdalena straciła cały swój dobytek w wyniku pożaru bloku przy ulicy Przemysłowej 3c. Miasto odmówiło jej pomocy ze względu na zbyt duże dochody.
Pożar bloku przy ulicy Przemysłowej 3c miał miejsce 21 czerwca 2022 roku. W jego wyniku wiele rodzin straciło dach nad głową m.in. pani Magdalena, która wówczas była kilka dni po narodzinach swojego syna.
Po porodzie spędzili z partnerem i dzieciątkiem raptem jedną noc w swoim mieszkaniu, na drugi dzień podczas pierwszej wizyty położnej usłyszeli krzyki dobiegające z klatki. To wówczas sąsiadka z ostatniego piętra zaalarmowała o ogniu wydobywającym się z poddasza. Pożar wybuchł naglę, przez co pani Magdalena nie była w stanie uratować nic ze swojego dobytku. Udało się zabrać jedynie telefony komórkowe oraz raptem jeden koc i pieluszkę dla maleństwa.
Rodzina starała się o pomoc ze strony miasta, jednak urzędnicy zaproponowali tylko tymczasowe rozwiązania, które ze względu na noworodka, nie były do zaakceptowania. Sztab kryzysowy w Jaworznie zaproponował poszkodowanej kobiecie i jej rodzinie mieszkanie zastępcze na 3 tygodnie, po naradzie przedłużono to do okresu 6 miesięcy. Rodzina nie zdecydowała się na przyjęcie tej pomocy, ponieważ mając tak małe dziecko, istniała duża obawa o zabezpieczenie jego bezpieczeństwa, szczególnie że mieszkanie musieliby zdać w grudniu bieżącego roku.
Pani Magdalena złożyła więc wniosek do Miejskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych o przyznanie im mieszkania komunalnego, na okres przejściowy, aż będą mogli wrócić do swojego mieszkania, jednak został on odrzucony. Urzędnicy uznali, że rodzina ma za duże dochody i może sobie przecież mieszkanie wynająć. Nikt jednak nie wziął pod uwagę tego, że na poprzednie mieszkanie te, które uległo spaleniu, pogorzelcy wzięli kredyt, który nadal spłacają, a także muszą za mieszkanie płacić połowę czynszu. Nie mówiąc już o tym, że stracili cały dobytek.
Poszkodowaną najbardziej jednak boli pomysł urzędniczki, która zaproponowała, aby para zrobiła sobie następne dziecko, to wówczas dochód rozdzieli się na 4, a nie jak dotychczas 3 osoby.
Sytuacja rodziny pani Magdaleny jest bardzo trudna i znikąd nie widać pomocy. Obecnie przebywają u rodziców partnera kobiety, gdzie próbują żyć w jednym pokoju, co jest wybitnie trudne i niekomfortowe mając kilkumiesięczne dziecko. Nie ma po prostu warunków, aby normalnie egzystować.
Tragedia wydarzyła się przeszło 3 miesiące temu i nic nie wskazuje na to, aby rodziny mogły niebawem wrócić do spalonego budynku. Jak mówi poszkodowana stracili wszystko, mieszkanie jest do generalnego remontu. Sufity i tynki są zapleśniałe, panele pozrywane, a wszystkie meble do wyrzucenia.
Mieszkanie w jednym pokoju z kilkumiesięcznym dzieckiem musi być bardzo trudne, dlatego mamy nadzieje, że miasto, a także ludzie o dobrym sercu będą w stanie pomóc pani Magdalenie, a także jej rodzinie, stanąć na nogi. Poszkodowana jaworznianka chciałaby, aby dopóki nie będzie podjęta decyzja o możliwości powrotu do ich mieszkania, Urząd Miejski w Jaworznie przyznał im mieszkanie socjalne o podobnym, 50-metrowym metrażu, tak aby mogli normalnie funkcjonować, wychowywać dziecko i stawać na nogi po tej tragedii.
Jeżeli ktoś z czytelników także ma możliwość pomóc, to zapraszamy do wsparcia zbiórki na rzecz poszkodowanych: Wsparcie dla Ignacego
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.