"Turysta". Zagubił się turysta w Bieszczadach,a że nadchodził wieczór ogarnął go blady strach.Jako żywo przypomniał sobie przestrogi kolegów,że tamtejszych lasach grasują wilki i niedźwiedzie! i pomyślał turysta,że jak zaśnie w lesie to go nocą te niedźwiedzie czy wilki od razu pożrą! Wystraszony wybiegł z lasu i zaczął nerwowo szukać jakiegoś schronienia.W końcu trafił na kurzą fermę więc zaczął nerwowo dobijać się do drzwi w ogrodzeniu.A tu po chwili otwiera mu drzwi taka atrakcyjna kobitka i niespodziewanie pyta?A czego pan tu chce?Turysta skamlającym głosem odpowiada: oj pani kochaniutka ratuj mnie nieszczęśnika bo zagubiłem się w tych Bieszczadach.A noc długa, a te wilki i niedźwiedzie od razu mnie pożrą jak tylko zasnę pod lasem.A gospodyni, ależ proszę pana jestem kobietą samotną i jak mogę pod dach przyjąć obcego mężczyznę???A w tem turysta odpowiada, jestem prawdziwym dżentelmenem proszę pani! Gospodyni zaś rzecze, to w takim razie pana przenocuję.Ugościła turystę.Dała mu kolacje, nocleg i rankiem poczęstowała śniadaniem.Ale jak to kobitka ,chciała się pochwalić przed turystą swoją fermą.Oprowadza go po ogrodzeniu, halach i kurniku.Turysta tak patrzy i jest trochę zdziwiony.Kurek nie za wiele zaś kogutów od jasnego groma.A w reakcji na to gospodyni, no co się pan tak przygląda temu ptactwu???No to pan pewnie nie wie,że takich prawdziwych kogutów to jest tutaj może pięć czy sześć ,a resztę to sami dżentelmeni odparowała zasmucona gospodyni...
Odpowiedz