To sensacja... Do Mińska dotarł wreszcie Grzegorz Braun. Nie tylko był i krytykował, ale też szczęśliwie odjechał. Szczęśliwie, bo w sali Elitmatu omal nie doszło do rękoczynów. Atmosfera była tak gorąca, że wysiada przy niej nawet sauna. Przyjechali nawet policjanci, by uspokoić awanturnika. No cóż, był bez krawata...
Więcej na: https://co-slychac.pl/14475/Wzi%C4%99li-i-napisali/Sauna-u-Brauna
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.