Wniosek się nasuwa jeden: Niemcom nie można ufać.
Odpowiedz
anonim222(*.*.152.222)2016-11-06 12:18:150
@anonim237: vin nie powie ze auto bylo po dachowaniu . jedynie km sprawdzisz.. szczerze auto za granica ktore mialo trche wieksza kolizje idzie na sprzedaz z mysla na czesci albo do recyklingu. niemiec ma wiekszy hajs ze sprzedazy niz z zlomowania. u nas sie robi i jezdzi. ale to nie znaczy ze kazde auto po kolizji to zlom.
Odpowiedz
anonim237(*.*.152.237)2016-11-06 11:45:130
@anonim47: dlatego warto prześledzić historię kupowanego auta. Wystarczy znać numer VIN.
Odpowiedz
No dobra, ale który Polak może sobie pozwolić na tego typu naprawę w autoryzowanym serwisie? Kupujesz auto używane kilku lub kilkunastoletnie za tyle ile aktualnie możesz wydać. No i co wydasz 2x więcej na serwis? Jasne, że nie... jedziesz do "pana Władka" i on ci wyklepuje auto. Później masz nadzieję, że taki wypadek się nie zdarzy lub sprzedajesz auto i kupujesz inne używane w bliżej nieokreślonym stanie. Nie oszukujmy się, ale tak to wygląda w praktyce. Auto po naprawach i wyklepywaniu w razie wypadku nie zachowa się jak nówka. No ale póki nie będzie wypadku jeździ więc po co narzekać :) Najlepiej jeśli macie cinquecento, matiza lub innego mikrusa w którym strefa zgniotu nie istnieje a testy zderzeniowe wykazują, że wszyscy giną. Co ciekawe w takich testach smart wcale nie wychodzi źle. No ale bezpieczeństwo kosztuje. Innymi słowy: nie każdego stać na bezpieczne auto. A filmy tego typu powstają po to by przekonać użytkowników do tego by wydali swoje ciężko zarobione pieniądze w autoryzowanym serwisie, a nie poza nim. Swoją drogą pamiętam przekręty i jakość usług pewnego autoryzowanego serwisu z Kalisza. Samochód był w leasingu więc można go było naprawiać tylko w autoryzowanym serwisie. Po rutynowym przeglądzie dzwonię z trasy, że mi się kontrolka płynu chamulcowego zapaliła. Kazali mi sprawdzić czy nie ma wycieku i po potwierdzeniu kazali jechać do nich. Myślałem, że przyznają się do tego, że podczas przeglądu źle zamocowali czujnik i się odczepił w trakcie jazdy. Nic bardziej mylnego: Wytrząsło się na dziurach... należy się tyle i tyle... Po zakupie obecnego auta też byłem w serwisie producenta by kupić plastikową rączkę od klapy bo oryginał był urwany. Na alledrogo kupił bym za tę cenę 3 szt. i to razem z linką. Innymi słowy: może i dobrze mieć oryginalne części, ale czasem lepiej mieć trochę więcej w portfelu, a w razie wypadku itak nie ma gwarancji, że go przeżyjemy (nawet w nowym aucie).
Odpowiedz
@anonim70: już widze jak na nogach zasuwasz!!! Łatwo mówic cebuli co ma troche lepiej niż inni. W życiu są różne sytuacje, ale taki tępy baran jak ty tego nigdy nie zrozumie. Ograniczony umysł, brak empatii i próba zaszpanowania nissanem...DEBIL to najbardziej delikatne określenie twojej marnej, karykatury człowieka!
Odpowiedz
@anonim115: anonim115 (*.*.183.115) to rzygaj hloupoučký burane. Opravdoví a slušní poláci nejsou tak tupí jako ty.
Odpowiedz
anonim49(*.*.144.49)2016-11-06 14:31:300
@anonim115: skądś to znam... pracowałem w mladzie i jedyne co moge powiedzieć to że skodowiackie podfirmy wykorzystuja polaków do granic możliwości a burackie nieroby w fartuszkach są zadowolone
Odpowiedz
jak zachowa sie "igiełka" sprowadzona od niemca-helmuta przez handlarza-złodzieja poskładany z 2-3 samochodów, pospawany - tak średnio zakładając przy prędkości 70 km/h nikt nie wyjdzie z tego cało.
Odpowiedz
@anonim100: Inny przykład nowego niesprowadzonego auta: https://www.youtube.com/watch?v=NlDS8SMWTf8 . To, że auto jest nowe lub serwisowane w autoryzowanym serwisie nie oznacza od razu, że jest bezpieczne...
Odpowiedz