Rozwala mnie ten ending... Jeszcze nigdy w życiu nie słyszałam czegoś takiego - głos kobiecy z prostym podkładem, ale to jak są akcentowane słowa przy bitach instrumentów budzi w środku jakieś takie dziwne poczucie zagrożenia i to ze strony czegoś nieuchwytnego, nieidentyfikowalnego... Czy to ze mną jest coś nie tak, czy ktoś jeszcze tak się czuje?
Odpowiedz