Jezus i Zacheusz
Potem przybył do Jerycha i przechodził przez miasto. A pewien bogaty człowiek, imieniem Zacheusz, który był przełożonym celników, chciał zobaczyć Jezusa, kto to jest. Nie mógł jednak z powodu tłumu, gdyż był małego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wszedł na sykomorę, żeby Go zobaczyć, gdyż tamtędy miał przechodzić. A gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i powiedział do niego: Zacheuszu, zejdź! Pospiesz się, bo dziś muszę zatrzymać się w twoim domu.Zszedł więc szybko i przyjął Go z radością. A wszyscy, widząc to, szemrali: Poszedł w gościnę do grzesznika. Zacheusz zaś stanął i powiedział do Pana: Panie, połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli na kimś coś wymusiłem, oddaję poczwórnie. Wtedy Jezus powiedział do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i ten człowiek jest synem Abrahama. Syn Człowieczy przyszedł przecież szukać i zbawić to, co zginęło.
Łk 19, 1-10
Nie ma takiej śmierci, z której nie mógłby wskrzesić, nie ma takiego upadku, z którego nie mógłby podnieść!
Zdjęcia: KLVIDEO
https://www.youtube.com/channel/UCaBToYLIw9Rbhve-fNGHwaA
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.