COŚ w nich wciąż rosło. Po cichutku. Nie ściskało zanadto narządów. Nie powodowało konwulsji. Trudno było to zauważyć, gdy całe miasto rosło. Kolejne budynki mieszkalne. A i centra handlowe i wieżowce bo tych nigdy za wiele.
Autorką tekstu jest Aleksandra Paprota. Zapraszam na jej stronę autorską: https://www.facebook.com/opisaniu Opracował Piotr Cearme Czaplicki.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
