Oszustwo jak się patrzy. Nie ma żadnej różnicy między oryginalnym zdjęciem Freemana a tym dziełem. Zresztą sprawdźcie sobie sami. Tutaj oryginalne zdjęcie: http://www.moviepilot.de/people/morgan-freeman/images (można fotografię powiększyć). Plamki starcze są dokładnie w tym miejscu i tej samej wielkości co na fotografii. Ktoś może bronić 'artysty' i powiedzieć, że to nie jest nie możliwe. Ok ale pamiętajmy, że na wstępie jest informacja o najbardziej realistycznym rysunku przy użyciu palców. Nie możliwy jest taki stopień precyzji. Idźmy dalej, zarost; to się najbardziej rzuca w oczy. Każdy włos (sprawdzałem kilkukrotnie) jest dokładnie identyczny co na fotografii. Zakręcony dokładnie w taki sam sposób. Mowa cały czas o zaroście. Włosów na głowie nie porównywałem :) Generalnie coś tam gościu pomazał palcami na początku i już na podstawie tego widać jak "grubo" facet kładzie kreskę. Teraz porównajcie sobie do tego plamki i zarost o którym pisałem. Nawet rysikiem taki stopień podobieństwa z fotografią graniczy z niemożliwością.
Odpowiedz