Jeszcze dwa lata temu robota przy należącym do Grupy Tauron Szybie Grzegorz szła pełną parą. Powstawała infrastruktura, dzięki której wydobycie węgla z jaworznickiej kopalni miało być łatwiejsze, bardziej opłacalne ekonomicznie. Miało to zagwarantować kolejne kilkadziesiąt lat pracy dla górników z kopalni Sobieski.
- Polskie górnictwo ogranicza wydobycie, a gospodarka nadal korzysta z tego paliwa. Węgiel sprowadzamy z zagranicy. Miejmy świadomość, że kupując od lat rosyjski węgiel wspieramy reżim Putina i pogrążamy rodzime górnictwo. Co roku prawie 10 mln ton węgla spalanego w Polsce pochodzi z Rosji mówi poseł Wojciech Saługa.
Przypomnijmy, że przygotowania do prowadzenia tej inwestycji rozpoczęły się jeszcze za rządów PO PSL. Budowa ruszyła, gdy w kraju rządziła Beata Szydło z PiS.
- Było wielka inauguracja, goście, obietnice, prężenie muskułów. Ówczesna premier z Brzeszcz zapowiedziała, że w 2023 roku budowa zostanie zakończona. Miało być lepiej dla polskiego górnictwa! Za rok górnicy z Tauron Wydobycie mieli dostać wsparcie, które uczyniłoby wydobycie jaworznickiego węgla łatwiejszym, bez niepotrzebnych kosztów transportu. Miało to otworzyć nowe złoża informuje Saługa.
Niestety, od dwóch lat praktycznie nic się na budowie nie dzieje. Trwa spór z wykonawcą, inwestycja czeka też na lepsze czasy w Tauronie. - Tymczasem kopalnie Tauron Wydobycie nie są w stanie zapewnić dostaw z trzech własnych zakładów do elektrowni grupy. Energetyka musi kupować na zewnątrz mówi Saługa. - Upominam się o tę inwestycję od lat. Kolejne zarządy Taurona, minister aktywów państwowych odpisują, bo muszą. Czasem deklaracją są ambitne, tylko brakuje czynów - nic się tu nadal nie dzieje martwi się poseł.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.