Od kilku tygodni w mediach słyszeliśmy o lokowaniu przez Putina wojsk przy granicy z Ukrainą, choć na początku scenariusz ataku wydawał się wielu osobom odrealniony, to bardzo szybko pierwsze linie zaczęły ograniczać loty na Ukrainę, na początku latając wyłącznie na zachód, po czym kolejne linie zawieszały wszystkie połączenia do naszego wschodniego sąsiada.
Powód oczywiście jest prosty i chodziło tutaj o bezpieczeństwo maszyn, pasażerów oraz załogi, w przypadku nagłego ataku. Na dzień przed wtargnięciem Rosji na terytorium Ukrainy, tamtejsze lotniska były już opustoszałe a wszystkie loty zostały zawieszone.
Takie prewencyjne zachowanie było świadectwem tego, że linie obawiały się najgorszego i jak pokazał niestety czas mieli racje. Pamiętam jeszcze gdy przeczytałem o pierwszych zawieszonych lotach i w jeszcze większym jestem zdziwieniu, gdy wczoraj Jet2 wydało komunikat o zawieszeniu lotów do Polski.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
