Jak zapewne dobrze wiecie, prawdziwe znaczenie słowa "sekta" to nie żadna selekcja, a bezwględna izolacja. Członkowie sekty są odcinani nie tylko od rodzin i bliskich, ale też od informacji spoza ich bańki. Siedzą w klatce tylko o tym nie wiedzą, bo niczym w głębokiej komunie jest jeden przekaz, a wszystko inne to niesubordynacja i objaw buntu. Dlatego sympatycy jsm nie chcąc być posądzonym o demonizm muszą łykać te jałowe treści ich szefostwa i się z nich na głos cieszyć. Taki biznes. Ale mogą przez to mieć mylne wrażenie, że dla przykładu 13te miejsce w festiwalu biegów ultra w Pabianicach to Mistrzostwo Świata i boski poziom, o którym trzeba pieśni układać. Czy aby na pewno zawodnik ze środka stawki takiego biegu to Bóg? No niekoniecznie
Odpowiedz