Najmniejsza opera świata znajduje się w sercu Nowego Jorku. Należy do 88-letniego Tonyego Amato, syna włoskiego rzeźnika. Przyjechał tu on w latach 40., wierząc, że zdoła zrealizować marzenie o otwarciu własnej sceny. Choć sala wielkością przypomina salon, mieści 107 osób, zaś miejsca zawsze zostają wyprzedane.