+ Napisz wiadomość
201217 odsłon wideo
Dołączył(a): 2020-03-04
Foldery
Zadziwiającym jest fakt, że Jaworzno, pomimo średniowiecznej metryki, prawa miejskie uzyskało dopiero na początku XX wieku. Dochodzenie do statusu miasta było wszak procesem długim i żmudnym, napotykającym na szereg trudności i przeszkód. Finalnie jednak prawa te nadano miejscowości Jaworzno w roku 1901, w czasach kiedy nasz kraj, jak i ziemia jaworznicka znajdowały się pod zaborami. W dzisiejszym odcinku wszak nie tyle o kształtowaniu Jaworzna, jako późniejszego miasta w zaborze austriackim, ale o samym zaborze właśnie, zarówno w skali mikro, jak i makro: dlaczego nazwano go Galicją, czy Jaworzno to aby na pewno Galicja, a także o tym, co do tego wszystkiego ma kiełbasa?! Opowiada historyk Jarosław Sawiak.


Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl11:56 16 11:56Jaworzno mało znane - kiełbasa wyborcza 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Gdy tylko słyszymy o zamku z terenu Jaworzna, od razu skojarzenia i myśli nasze kierują się ku mitycznemu niemal zamkowi w Długoszynie lub też w stronę Grodziska bądź Gródka, gdzie założenia obronne rzeczywiście ponoć były.

Tymczasem w ścisłym centrum miasta, naprzeciw urokliwego, choć niewielkiego miejskiego parku, przy dzisiejszej ulicy Pocztowej, przed wojną zwanej ulicą Braci Gutmanów stał niegdyś obiekt zamkiem zwany. I to w dodatku kocim? Gdzie tenże stał, czy rzeczywiście był zamkiem i co wspólnego miał on z kotami? O tym dowiemy się od historyka i badacza dziejów miasta Jaworzna, Jarosława Sawiaka.



Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl07:24 15 07:24Jaworzno mało znane - koci zamek 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Kiedy w 2020 roku wyemitowaliśmy pierwszy odcinek Jaworzno mało znane, nie wiedzieliśmy jeszcze, że tych odcinków będziemy liczyć w setkach. Teraz z okazji jubileuszowego 200. odcinka rozmawiamy w pomysłodawcą i prowadzącym - historykiem Jarosławem Sawiakiem.

W pierwszym odcinku programu Jaworzno mało znane wraz z Jarosławem Sawiakiem szukaliśmy zamku w Długoszynie. Do tej pory zagadka ta w stu procentach nie została rozwikłana, jednak wszystko wskazuje na to, że kiedyś w okolicach Skałki istniały zabudowania o charakterze warownym. Cztery lata, to interesujące opowieści o różnych historycznych zakątkach Jaworzna, a wśród nich Grodzisko, zapomniane już cmentarze choleryczne, czy też kościoły. To, co Jarosław Sawiak mógłby wyróżnić, to jaworznickie kapliczki, przy których w przeszłości niejednokrotnie dokonywano różnych sakramentów. Jarosław Sawiak podkreśla, że praca niosąca przyjemność w pewnym momencie przestaje być pracą, a tak właśnie jest, kiedy to historyk przedstawia widzom teorie i fakty na temat Jaworzna. Jaworzno to miasto poprzemysłowe, które zmienia się w błyskawicznym tempie również na naszych oczach. Ważne jest, by nie pozwolić zapomnieć i muc przekazać historię miasta kolejnym pokoleniom.  Słynne już Polskie Malediwy to tylko niektóre z miejsc, które można polecić każdemu. Tych ciekawych, ponadto ważnych historycznie, jest mnóstwo w mieście. Wiele miejsc jaworznianie odwiedzili już z gospodarzem programu, wiele jeszcze zostało do powiedzenia, ale o tym już podczas kolejnych odcinków, na które serdecznie zapraszamy.


Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl12:44 10 12:44Jaworzno mało znane - odcinek specjalny 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Po grodzie, gródku, długoszyńskim zamku widmo i kocim zamku w centrum, przyszła pora na pałac bo i taki w Jaworznie był. I co nie mniej ważne, w przeciwieństwie do większości wymienionych wcześniej, przetrwał do naszych czasów w doskonałym stanie.

Znajduje się on w ścisłym centrum miasta, przy ulicy Grunwaldzkiej. Niegdyś stanowił integralną część zespołu parkowo- willowego, wzniesiony zaś został jako reprezentacyjna siedziba Jaworznickiego Gwarectwa w drugiej połowie XIX wieku. W latach dwudziestych wieku dwudziestego przebudowany i rozbudowany gruntownie, dziś wygląda równie imponująco jak dawniej. Nigdy nie był własnością żadnego rodu lecz jako obiekt reprezentacyjny zawsze prezentował się wyśmienicie. O tym właśnie pałacu, jego historii i wawelskim wątku tego budynku opowiada historyk Jarosław Sawiak.


Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl08:56 20 08:56Jaworzno mało znane - pałac 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Życie każdego człowieka to nieustanna wędrówka, droga, którą do przebycia ma każdy z nas. Drogi są bodaj najstarszym reliktem i śladem ludzkiego istnienia, przemieszczania się i życia. Dlatego to właśnie droga niejednokrotnie  uznawana jest za symbol ludzkiego bytu; od narodzin aż do nieuchronnej starości i śmierci. Dzisiaj więc o takiej właśnie drodze, wędrówce konkretnego człowieka, pewnej konkretnej kobiety oraz o obiekcie, który integralnie wiąże się z tą właśnie podróżą, będącą dla niej swego rodzaju podróżą życia. 

O szczegółach tej niezwykłej podróży i jej konsekwencjach opowiada jak co tydzień, Jarosław Sawiak.



Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl09:43 20 09:43Jaworzno mało znane - podróż życia 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Przez niemal trzy stulecia niewielka wieś Długoszyn miała dwóch właścicieli. Przeważająca część osady podlegała władzy biskupiego starosty rezydującego w Sławkowie. Natomiast niewielka część wioski podlegała władzy starostów będzińskich, stanowiła więc tzw. królewszczyznę. Granica pomiędzy rzeczonymi częściami przebiegała wzdłuż dzisiejszej ulicy Jana Długosza, a zwana była w XVI stuleciu drogą królewską, łączącą pośrednio Będzin z Krakowem. Dziś zaglądamy do dawnej królewszczyzny, gdzie o prawdopodobnych ruinach nieznanego obiektu, ulokowanego na szczycie Skałki opowiada historyk, Jarosław Sawiak.



Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl07:52 11 07:52Jaworzno mało znane - ruiny czy złudzenie? 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

W budynku dzisiejszej restauracji Dworek mieściło się niegdyś przedszkole. Większość jaworznian do dziś budynek ten nazywa starym przedszkolem. I rzeczywiście; w obiekcie tym i przedszkole było, a sam obiekt starym jest niewątpliwie.

Został on wybudowany w latach 1906-1907 z inicjatywy stojącego wówczas na czele zarządu Jaworznickiego Gwarectwa Dawida Gutmana, który na ten cel przeznaczył swoje własne środki. Nadzór nad pracami budowlanymi spoczął na rękach ówczesnego proboszcza kościoła św. Wojciecha, księdza Stefana Skoczyńskiego. Przedszkole to, zwane wówczas ochronką prowadzone było w tamtych czasach prze siostry zakonne.



Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl04:58 18 04:58Jaworzno mało znane- stare przedszkole 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Po jaworznickiej społeczności żydowskiej pozostało niewiele; garść eksponatów w jaworznickim muzeum, cmentarz usytuowany na osiedlu Podłęże, czy budynek drukarni na jaworznickim rynku. Społeczność ta, stanowiąca przed wojną 10% populacji miasta unicestwiona została przez Niemców niemal całkowicie, tym bardziej zasadnym jest przypominanie o tejże, a także o resztkach kultury materialnej czy duchowej, jaką po sobie pozostawiła. Dlatego właśnie tym razem o jaworznickich synagogach, zarówno tych, które nie przetrwały do dnia dzisiejszego jak i tych, które ocalały mimo wojennej pożogi. O obiektach tych opowiada historyk, Jarosław Sawiak.



Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl08:16 14 08:16Jaworzno mało znane - stare synagogi 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Kamień, obok drewna i cegły to najważniejszy budulec wykorzystywany przez stulecia przez człowieka. Wznoszono z niego mury, płoty, brukowano ulice i płyty rynków, budowano zamki i proste chałupy. Dziś więc o kamieniu właśnie; o jego łupaniu, wydobywaniu i wykorzystywaniu, na przykładzie starego kamieniołomu w Długoszynie, widniejącego już na dziewiętnastowiecznych, austriackich mapach. A także o starych wapiennikach, w których pod wpływem obróbki termicznej pozyskiwano składnik niezbędny do gaszenia wapna. O procesie takowym oraz o tym, czy wapienniki te przetrwały do naszych czasów, opowiada historyk Jarosław Sawiak.



Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl08:36 11 08:36Jaworzno mało znane - stare wapienniki 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Kiedy w Jaworznie słyszymy określenie Skałka to niemal automatycznie oczami wyobraźni widzimy tą, która położona jest w rejonie ulicy Insurekcji Kościuszkowskiej naprzeciw szybu Piłsudski. Nie jest to wszak jedyna skałka na terenie naszego miasta. Istnieje takowa również w rejonie Białej Przemszy, na obrzeżach jaworznickiego Długoszyna, zwana w przeszłości Skałą lub Opoką. To malownicze i nie do końca poznane miejsce kryje w sobie wiele tajemnic, przejawiających się między innymi w różnego rodzaju symbolach, które napotkać możemy spacerując w tejże okolicy. O pochodzeniu tychże, o ich znaczeniu, a także o tym, skąd wzięła się nazwa Skałka i w jaki sposób de facto powstała ta geologiczna formacja opowiada historyk Jarosław Sawiak.



Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl09:04 10 09:04Jaworzno mało znane - symbole Skałki 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Kto by pomyślał, że mamy w Jaworznie miejsca wyjątkowo malownicze, z rozległymi polami,  łąkami i leśnymi duktami. Choćby taki Długoszyn, malowniczy a na dokładkę można tam odnaleźć zadziwiające wały. Opowiada o nich historyk, badacz dziejów Jaworzna Jarosław Sawiak.

Do długoszyńskich wałów dotrzecie jadąc od starego kościółka parafialnego w Długoszynie ul. Widokową w kierunku Osiedla Stałego.

Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl05:42 24 05:42Jaworzno mało znane - wały długoszyńskie 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Długoszyn, będący od kilkudziesięciu lat dzielnicą miasta Jaworzna może poszczycić się niezwykłą historią, sędziwymi obiektami, takimi jak stary młyn, szkoła ariańska, obiekty sakralne czy domniemany zamek. Mało się jednak mówi o tym, że miejscowość ta, wzmiankowana po raz pierwszy w stuleciu trzynastym ma w swej historii ponad dwustuletni okres zaniku osadnictwa, stanowiący z tejże osady wioskę widmo. Jak się to stało, że wieś, która istniała niewątpliwie, nagle rozmyła się w odmętach historii i czasu? O tym dość osobliwym lokalnym precedensie opowiada, historyk Jarosław Sawiak.



Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl08:13 13 08:13Jaworzno mało znane - wioska widmo 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Na przestrzeni wieków nasz kraj wielokrotnie zmieniał swoje granice; od państwa Piastów, po czasy Rzeczpospolitej, od zaborów do okresu międzywojennego - aż po współczesność. Przez zdecydowaną większość tego okresu jednak ziemia jaworznicka stanowiła integralną część naszej ojczyzny; zarówno państwa polskiego, jak i różnego rodzaju organizmów administracyjnych czy politycznych, które były namiastką Polski lub posiadały jej quasi państwowy charakter. W dzisiejszym odcinku o jednym z takich właśnie organizmów i znaczeniu przynależności terenu dzisiejszego Jaworzna do tegoż właśnie. Mowa tutaj o Wolnym, Niepodległym i Ściśle Neutralnym Mieście Krakowie z Okręgiem, znanym pod nazwą Rzeczpospolitej Krakowskiej. O szczegółach opowiada historyk Jarosław Sawiak.

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl08:10 11 08:10Jaworzno mało znane - w wolnym mieście 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Jaworzno ma swoje tajemnice, ma cuda i dziwy, miało nawet własną lożę masońską. Po zakamarkach historii miasta oprowadzać Was będziemy z historykiem, badaczem dziejów miasta Jarosławem Sawiakiem.

Zaczynamy z grubej rury -  od opowieści o długoszyńskim zamku. Dotrzecie tam jadąc z rynku w Długoszynie, obok starego kościółka parafialnego w ul. Jana Długosza w kierunku Skałki. Interesujące nas miejsce znajduje się na obrzeżach tamtejszego lasu.

Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl06:19 17 06:19Jaworzno mało znane - zamek w Długoszynie 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Na terenie jaworznickiego Osiedla Stałego, przy dzisiejszej ulicy Inwalidów Wojennych, mającej dziś głównie przemysłowo-usługowy charakter mieścił się w czasie II wojny światowej niemiecki obóz koncentracyjny Neu-Dachs, który w historiografii znany jest jako obóz dwóch totalitaryzmów.

Miał on status podobozu względem KL Auschwitz Birkenau. Podobozów takich zresztą w okolicy było kilkadziesiąt. Dlaczego jednak w Jaworznie? Dlaczego właśnie u nas założono tenże właśnie, jakie były okoliczności jego powstania, jak funkcjonował oraz jakie były losy tutejszych więźniów wywodzących się z różnych części Europy? I wreszcie gdzie znajduje się tytułowa zbiorowa mogiła i kto w niej spoczywa? Opowiada historyk Jarosław Sawiak.

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl11:35 16 11:35Jaworzno mało znane - zbiorowa mogiła 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Żyjemy w czasach, w których poziom higieny oraz gospodarowania nieczystościami i odpadami jest relatywnie wysoki. Wystarczyłoby się wszak przenieść w czasie zaledwie o kilka pokoleń, a zastana rzeczywistość wyglądałaby zupełnie inaczej; brud, wszechobecny smród oraz walające się niemal wszędzie nieczystości, odpady i fekalia. A to wszystko w naszym Jaworznie. O przyczynach tegoż zjawiska, a także o potencjalnych jego skutkach opowiada, jak co tydzień, historyk Jarosław Sawiak.




Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl07:21 44 07:21Jaworzno mało znane - Śmierdzący problem 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Miejsce, o którym w dzisiejszym odcinku opowie Państwu historyk Jarosław Sawiak, jest rejonem, o którym słyszało w Jaworznie zapewne bardzo niewielu. Co to więc za miejsce, gdzie się znajdowało, skąd wzięła się taka, a nie inna nazwa tegoż, a finalnie o tym, co wspólnego miało ono z planowanym w tamtej okolicy uzdrowiskiem? Serdecznie zapraszamy.

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl07:57 45 07:57Jaworzno mało znane - Żelazna Woda 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Na ziemiach polskich narosło przez wieki wiele stereotypów na temat Żydów; od fanatyka religijnego do skąpca i lichwiarza. I chociaż w każdym stereotypie kryje się zapewne ziarenko prawdy, to jednak w dzisiejszym odcinku historyk Jarosław Sawiak opowie Państwu o zdecydowanie innym wizerunku Żyda, a dokładniej o żydowskiej filantropii. A wszystko to wpisane w historię naszego Jaworzna. Serdecznie zapraszamy.

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl09:45 48 09:45Jaworzno mało znane - Żydowska filantropia 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Nie jest tajemnicą, że związki Jaworzna ze starym, królewskim Krakowem sięgają kilku stuleci wstecz. Pomimo faktu, że w latach 70-tych ubiegłego stulecia miasto przyłączono do województwa katowickiego, a dwie dekady temu do województwa śląskiego, ślady związków tych są nadal wyraźne; słychać to po sposobie mówienia, po architekturze, czy strojach ludowych.

To w Krakowie czujemy się niemal jak u siebie, a na przestrzeni wieków zawsze byliśmy tuż obok, w tym samym księstwie, województwie czy kraju. W czasach kiedy coraz częściej mówi się o małych ojczyznach, pamiętać musimy, że nasza mała ojczyzna, Jaworzno, historycznie, kulturowo i etnograficznie jest częścią ziemi krakowskiej. Dzisiaj wiec trochę Krakowa w Jaworznie, trochę Jaworzna w Krakowie, na kilku prostych przykładach, których w rzeczywistości można by mnożyć bez liku. Zacznijmy więc od tych najbardziej uchwytnych



Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl07:20 10 07:20Jaworzno mało znane: krakowskie wątki 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

O zakładach chemicznych Organika  Azot słyszeli  bodaj wszyscy. Ale nie wszyscy zapewne wiedzą, że skąd wzięła się nazwa tegoż zakładu oraz, w  związku z tym, nazwa najbliższej okolicy. Tym bardziej enigmatyczną wydaje się miejscowa nazwa Chacharówka. Jakiego więc miejsca dotyczy dokładniej i skąd wzięło się takie, a nie inne określenie? Zaprasza, jak co tydzień, historyk Jarosław Sawiak. 

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl06:27 19 06:27Jaworzno mało znane Azot i Chacharówka 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Na przestrzeni stuleci ludzie musieli radzić sobie, jak tylko umieli. W obliczu głodu, represyjnej polityki zaborcy czy okupanta, życie niejednokrotnie było trudne i ciężkie. Dotyczyło to zarówno aspektu politycznego, społecznego i gospodarczego.

Szczególnie widoczne to było w naszym rejonie, gdzie bardzo długo na rzece Przemszy przebiegała granica państwa, w XIX stuleciu przebiegały tędy natomiast granice zaborów. Nawet w okresie okupacji, pomimo faktu, że granica Rzeszy Niemieckiej z Generalnym Gubernatorstwem została przesunięta za Trzebinię (okolice Dulowej), to zachowano tutaj wówczas tzw. granicę policyjną i celną, aby uniemożliwić i wyeliminować lokalny przemyt towarów, głównie żywności  ale także ludzi.
Byli jednak tacy, którzy ryzykując bardzo wiele, podejmowali działania mające na celu ów przemyt. Trzeba też jasno sobie powiedzieć, że proceder taki podyktowany był ogólną biedą i głodem, a nie chęcią zarobku, chociaż ten ostatni też odgrywał istotną rolę. Niemcy w czasie wojny bardzo surowo karali tego typu kontrabandę. Za działalność taką można było trafić do więzienia czy obozu. Sam pamiętam, jak babcia opowiadała, jak jej mama przyłapana została na tego typu procederze, za co trafiła do więzienia w Wadowicach. Tylko bardzo wysoka łapówka uchroniła ja przed Oświęcimiem. Wbrew pozorom niemieccy żołnierze byli bardzo podatni na przekupstwo i łapówki.

Kiedy skończyła się wojna, przez całe lata czterdzieste panowała w Jaworznie bieda. Ludzie oszczędzali na wszystkim tym, na czym się dało. Jedli bardzo skromnie, oszczędzali zimą na opale.
Statystyczna rodzina grzała się zimą przy jednym piecu. Jednocześnie kombinowała tak, by jakoś przeżyć. Jednocześnie jednak ludzie czas spędzali ze sobą. Na pogaduchach, na skubaniu gęsi. Dawniej, już wiele lat po wojnie miejscem zbornym był np. miejscowy magiel. Było to miejsce, w którym nie tylko prasowano (maglowano) pościel, ale nade wszytko plotkowano. Było to wiec swego rodzaju centrum przepływu informacji. Nawiązując po trochu do tematu, przytoczyć wypada jedno ze wspomnień Bartłomieja Cieszyńskiego, w wydanej przez MMJ książce pt. Jaworzno minione. Wspomina on o niejakiej Babie z Prus. Była to starsza kobieta, która przynajmniej raz w miesiącu przyjeżdżała ze Śląska i zbierała zamówienia na konkretne usługi.

Chodziło m.in. o zapotrzebowanie na dywaniki, którymi okrywano w zimie zimne podłogi, aby choć trochę ocieplić mieszkanie. Nie były to jednak dywaniki czy chodniczki taki z jakimi mamy do czynienia dziś. Tak naprawdę miejscowe kobiety wykorzystując starą pościel czy ubrania, cięły te właśnie na cienkie paski. Następnie zwijały je w spory kłębek i jako swego rodzaju kule zawiązywały. Wspomniana baba zabierała kule i po jakimś czasie przywoziła owe dywaniki. Były to tak naprawdę pozszywane ze sobą strzępy i kawałki, które odtąd stanowiły całość. Były one zazwyczaj niewielkie. Rozkładano je pod nogami, między innymi przy łóżkach. Były one nędzne, ale spełniały swą rolę. Sama okolica był również niezwykle nędzna. Wspominany przez pana Cieszyńskiego rodzinny Pszczelnik był wówczas nędznym zlepkiem biednych chałup.

Co ciekawe, tytułową osobę nazywano wówczas właśnie Babą z Prus. Okazało się więc, że pokłosie zaborów i przynależność Śląska do Prus zrobiły krecią robotę i spowodowały, że osoby zza Przemszy utożsamiano nie tylko ze Śląskiem jako takim, ale także z Prusami. Jest to o tyle dziwne, że przynależność Śląska do Prus sięga zaledwie wieku osiemnastego, a na terenie Górnego Śląska żywioł polski silny był nadal obecny po I wojnie światowej, pomimo wielu dekad intensywnej i bezpardonowej germanizacji.

Jarosław Sawiak

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl12:09 18 12:09Jaworzno mało znane Baba z Prus 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Biała Przemsza to nadal rzeka niebezpieczna, dzika i nieuregulowana. Nad jej brzeg można dotrzeć z długoszyńskiego rynku, ul. Nadbrzeżną do jej końca, aż do tunelu wiodącego pod nasypem, następnie wzdłuż Koziego Brodu do jego ujścia do Białej Przemszy. O rzece opowiada historyk, badacz dziejów Jaworzna Jarosław Sawiak.

W XVIII w. pobudowano w okolicy drewniany most. Do współczesności dotrwały jedynie pale, widoczne przy niskim poziomie rzeki. Do 1839 r. po Białej Przemszy pływał statek parowy, wykorzystywany do transportu i przewożenia wycieczkowiczów.

Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl07:28 18 07:28Jaworzno mało znane Biała Przemsza 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Tytułowe określenie kojarzy się zazwyczaj z dziejami dziewiętnastowiecznego Krakowa. Oznaczało ono zwolenników wyburzania części starego miasta, a dokładnie obiektów uznanych za przestarzałe i niefunkcjonalne. Dotyczyło to głównie murów obronnych, Bramy Florianskiej, szeregu baszt, Barbakanu czy Ratusza. Zwolennicy wyburzenia twierdzili, że przestarzała, popadająca w ruinę zabudowa, hamuje rozwój przestrzenny miasta. I rzeczywiście większość murów obronnych została rozebrana tak jak i większość Ratusza. Ocalała Brama Floriańska, Barbakan, wieża ratuszowa. Zawdzięczamy to zresztą Feliksowi Radwańskiemu, dzięki staraniom, którego oddało się wspomniane obiekty ocalić. Natomiast na miejscu rozebranych umocnień miasta zorganizowano dzięki Radwańskiemu tzw. Planty. Samego Feliksa Radwańskiego łączy też sporo z Jaworznem. To on uznawany jest za pomysłodawcę i twórcę jaworznickiego rynku.

Samo natomiast sformułowanie burzymurki z czasem zaczęło oznaczać zwolenników usuwania z przestrzeni publicznej zabudowy starej, której z różnych przyczyn nie remontowano i o które nie dbano i które też faktycznie z czasem trzeba było wyburzyć. O ile jednak na ich miejscu wznoszono jakieś przemyślane, alternatywne obiekty, to było to dość zrozumiałe, o tyle jednak w przypadku braku takiej alternatywy bardzo często w tkance miejskiej powstawały pustki i dziury. Zjawisko takie dotyczyło w przeszłości także Jaworzna, szczególnie w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku. Nie wiązało się ono z jakąś określoną grupą ludzi, a raczej z pewnym nurtem, w ramach którego wyburzano część lokalnej zabudowy. Czy było to postępowanie celowe, czy akt bezmyślności i krótkowzroczności? Trudno to określić. W niczym to nie zmienia faktu, że z przestrzeni urbanistycznej Jaworzna zniknęło sporo obiektów. Wspomnieć wypada, chociażby o starym kościele św. Wojciecha. W wyniku celowego wybrania kilkunastometrowego filaru węgla pod budynkiem świątyni kościół zaczął ulegać stopniowemu niszczeniu. W końcu konieczna była jego rozbiórka. I tak, zamiast ładnego, zabytkowego kościoła mamy swego rodzaju hybrydę, będąca połączeniem przedwojennego prezbiterium z tzw. halą wybudowaną w latach 70. XX wieku. Podobnie rzecz się ma z Kocim Zamkiem, który kiedyś był ładną, prywatną willą, będącą własnością jednego z austriackich urzędników górniczych i stanowiącą niewątpliwie ozdobę naszego miasta. Z czasem budynek podzielono na mieszkania prywatne, a w latach 70. XX wieku obiekt rozebrano ze względu na zły stan techniczny.

Szkoda tylko, że wcześniej nikt nie zatroszczył się o to, by obiekt uchronić i ocalić. W tej samej dekadzie rozebrano kamienicę na styku rynku i ul. Pocztowej, będącą kiedyś siedzibą milicji. Nie do poznania zmieniła się też okolica ul. Mickiewicza i Grunwaldzkiej. Z dawnej zabudowy biegnącej od ul. Mickiewicza do Królowej Jadwigi pozostał jedynie Cech. Wyburzono też kilka innych obiektów, drogę krajową nr 79 przesunięto nieco, natomiast po likwidacji kopalni Kościuszko w jej miejscu pojawiła się olbrzymia dziura w sercu miasta. Wszystko to doprowadziło niestety do zaniku zwartej tkanki, stanowiącej swoisty, małomiasteczkowy klimat. Faktem jest, że dla niektórych kojarzył się z niefunkcjonalną ciasnotą, ale ta właśnie tworzyła może nie zawsze spójną, ale zwartą całość miasta. A dziś, pomimo pewnych alternatywnych rozwiązań przestrzennych, tak jakby chociaż galeria Galena czy jaworznickie planty, można w Jaworznie odczuć pewną urbanistyczną pustkę i luki. Bo nawet jeśli wspomniane budynki nie przedstawiały jakiejś znaczącej wartości historycznej, to jednak stanowiły integralną część tego, co nazwać można historycznym Jaworznem. Budynki rzecz jasna burzono na podstawie decyzji administracyjnych, ale dlaczego takowe podejmowano? Niektóre z nich, tak jak chociażby Koci Zamek mogły kojarzyć się z okresem międzywojennej Polski, zaborów czy dominacją burżuazji. Na remonty niektórych być może nie można było lub nie chciano znaleźć pieniędzy. Być może nikogo to nie obchodziło, a starą zabudowę uznano za przestarzałą i odstającą od nowej rzeczywistości. Zazwyczaj jej alternatywą była pustka albo brzydota. Niestety. I nawet jeśli w ostatnich dekadach starano się owe luki w taki czy inny sposób zagospodarować, to jednak poczucie pewnej pustki jest nieodwracalne.

Jarosław Sawiak

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl07:20 11 07:20Jaworzno mało znane Burzymurki 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Niejednokrotnie przechodzimy lub przejeżdżamy obok miejsc, które nie zwracają naszej uwagi i nie budzą większego zainteresowania. Niekiedy jest jednak inaczej. Dostrzegamy wówczas obiekty, które stanowią trwały element krajobrazu, jednak bardzo często nie mamy pojęcia o ich przeznaczeniu. W dzisiejszym odcinku historyk Jarosław Sawiak opowie Państwu o jednym z nich. Serdecznie zapraszamy.

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl04:52 0 04:52Jaworzno mało znane Co to za zbiornik? 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv

Pierwsze placówki, które dziś określamy mianem domów kultury, powstawały w Polsce już w XVIII wieku. Ich podstawowym zadaniem było rozpowszechnianie szeroko pojętej kultury, przede wszystkim polskiej literatury oraz umiejętności czytania i pisania. Na początku zresztą nazywano placówki te zazwyczaj domami czytelniczymi. Bardzo istotną rolę odegrały one zresztą w stuleciu dziewiętnastym, w okresie zaborów, głównie w ramach pracy organicznej i pracy u podstaw, kiedy to owe ośrodki w kolosalny sposób przyczyniły się do obrony polskości w zaborze pruskim (potem niemieckim) i rosyjskim.

Swego rodzaju boom ośrodki takie przeżyły w okresie międzywojennym, kiedy to z siedmiuset placówek na początki lat dwudziestych XX wieku wzrosły do niemal pięciu tysięcy tuż przed wybuchem II wojny światowej. Ówczesne domy kultury powstawały zazwyczaj jako inicjatywa społeczności lokalnych wspierana niejednokrotnie przez lokalne zakłady przemysłowe.

Podobnie zresztą było w Jaworznie, w którym funkcję domów kultury pełniły towarzystwa sokolskie, wspierane przez Gwarectwo Jaworznickie czy Jaworznickie Komunalne Kopalnie Węgla. Sytuacja stała się jeszcze bardziej dynamiczna po zakończeniu II wojny światowej. Dlaczego? Otóż ówczesna władza ludowa, chcąc umocnić swoją pozycję i zakorzenić się na dobre, postanowiła domy kultury właśnie wykorzystać w celach propagandowych i indoktrynacyjnych.

Nowy system polityczny dążył w ten sposób do stworzenia nowego człowieka, obywatela socjalistycznego, a tego typu placówki zamierzano do tego wykorzystać. Dlatego też wraz z powstawaniem nowych osiedli mieszkaniowych budowano także zupełnie nowe domy kultury bądź tworzono je na bazie starych budynków, m.in. domów ludowych. Zwano je po prostu domami kultury, bądź klubami. Budowano je w miastach, miasteczkach czy wsiach. Budowano zaś z inicjatywy społecznej, czasami przy częściowym wsparciu państwa. Co do zasady kubatura i zaplecze budynków było porównywalne. Mieściła się zawsze w takich obiektach sala teatralna, zaplecze, pomieszczenia administracyjne, pomieszczenia do spotkań, odczytów, gier, także te, które mieściły lokalne biblioteki. 

Zasadnicza różnica wiązała się z metrażem danego obiektu. I tak np. Dom Kultury KWK Jaworzno obejmował salę, która wyposażona była w trzysta miejsc, kawiarnię dla 160 osób, biblioteczkę i salę wykładowo-wystawową. Budynek ten, usytuowany dziś przy ulicy Gwarków 2, powstał w roku 1969 po dziesięciu latach budowy w czynie społecznym, wspartym rzecz jasna przez kopalnię Tadeusz Kościuszko. Budynek ten, na planie prostokąta charakteryzuje się frontowym podcieniem, wspartym na dziewięciu filarach, natomiast elewacja ozdobiona była ceramiczną kompozycją, przedstawiającą proces powstawania węgla w przyrodzie.

Niemal bliźniaczy obiekt wybudowano także w Jeleniu. Tam ceramiczna elewacja przedstawiała krakowskich mieszczan. W pozostałych dzielnicach powstawały także lokalne domy kultury. Największy z nich funkcjonowała jako jednostka przyzakładowa KWK Komuna Paryska na Osiedlu Stałym (dzisiejszy Młodzieżowy Dom Kultury). Różni się on znacznie, przede wszystkim wielkością od innych tego typu placówek, ale pamiętać trzeba, że okoliczności jego powstania były nieco inne, choć zasadniczy cel bardzo podobny. Natomiast wspomniany Dom Kultury w Jeleniu czy na ulicy Gwarków był szczytowym osiągnięciem w swoim zakresie. Niejednokrotnie obiekty te, jak stwierdza pracownik jaworznickiego muzeum, Pani dr Iwona Brandys, miały charakter dominanty, czyli miały swą sylwetką górować nad okolicą, podkreślając rangę placówki, jak i władzy ludowej, to jednak nie zawsze tak było. W Jaworznie, oprócz przyzakładowego Domu Kultury Komuna Paryska, pozostałe obiekty nie górowały nad okolicą, posiadały jednak masywną bryłę, wyróżniającą się w danej okolicy.

Chociaż tego typu placówki pierwotnie miały spełniać funkcje propagandowe, to jednak z czasem rzeczywiście zaczęły spełniać swoje rzeczywiste funkcje. W salach organizowano koncerty, przedstawienia, organizowano różne uroczystości okolicznościowe, organizowano czas dla dzieci i młodzieży, często przyjeżdżało do tychże kino objazdowe, które było nie lada atrakcją. W czasie zmian ustrojowych przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych placówki te przezywały kryzys. 

Najbardziej widoczne to było w przypadku Domu Kultury KWK Jaworzno. Kiedy zlikwidowano kopalnię Tadeusz Kościuszko, zniknął również podmiot wpierający tenże obiekt. Z czasem obiekt ten mieścił głównie dyskotekę, ulokowaną w piwnicach, która swego czasu cieszyła się dużą popularnością, choć był to okres, kiedy zarówno placówka, jak i dzielnica nie należała do bezpiecznych. Zazwyczaj obiekt ten określano jako DeK, czyli skrót od domu kultury właśnie. Każdy więc kto mówił, że idzie do DeKu, miał na myśli właśnie to, konkretne miejsce, pomimo że domów kultury jako takich było znacznie więcej.
Jarosław Sawiak

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl11:11 13 11:11Jaworzno mało znane DeK 1080p 1080p

Dodał: dlaCiebietv