Foldery
Wierzyć można w rzeczy, które są mało prawdopodobne, w rzeczy, które są irracjonalne.

Wiedzieć coś to nie wierzyć, że coś się stanie.









1. Życie najprawdopodobniej nie kończy się z chwilą śmierci, ponieważ podstawą życia jest energia *(energia determinująca cząstki materii do układania się, kwanty - postrzeganie szczeliny fotonu, determinowanie spina elektronu, zanim powstanie pierwsza cząstka ciała człowieka, czyli zygota, energia sprawia, że plemnik łączy się z komórką jajową w wyniku czego znika plemnik i znika komórka jajowa a powstaje zygota)* a energia nie znika tylko zmienia swój nośnik, więc skoro nie znika tylko zmienia swój nośnik to najprawdopodobniej z chwilą śmierci przedostaje się na drugą część świata *(kula ma dwie półkule),* która charakteryzuje się przeciwstawną zasadą funkcjonowania rzeczywistości *(gdy największą i nieprzeźroczystą kulę oświetla największy i jedyny promień światła to zawsze pół kuli tej jest w absolutnej ciemności, jedną kulę tworzą dwie przeciwstawne półkule (górna i dolna) - dwa przeciwstawne bieguny tworzą jedno i są tym samym lecz prawa, którymi się żądzą są przeciwstawne względem siebie).*

2. Skoro na części świata, do której się trafia po śmierci *(energia nie znika tylko zmienia nośnik)* panuje przeciwstawna zasada funkcjonowania rzeczywistości, panuje zasada nieograniczoności, to można tam np. mieć nieograniczoną wiedzę, czyli tam się jest w świecie, w którym nie da się ukryć swojej historii z części świata, na której cokolwiek zrobione ma większą wartość, ponieważ nieodłącznym składnikiem dodatkowym czegokolwiek jest pokonanie trudności wynikającej z ograniczoności - po śmierci nie da się ukryć swojej wartościowszej historii.

3. Czyn *(jakikolwiek)* względem kogokolwiek może być najcenniejszym czymś bo w świecie po śmierci każdy może mieć jakąkolwiek "cząstkę materii" w takiej ilości w jakiej chce, w takim ułożeniu w jakim chce, tak zachowującą się jak chce, ale nie może mieć jednego, nie może mieć takiej historii jaką chce, historia jest jedna - nie da się jej zmienić tylko jak już to napisać od nowa.









Uważam że życie, które podlega części świata, na której panuje zasada nieograniczoności może realnie zaingerować na część świata, na której panuje zasada ograniczoności, ze względu na zasadę nieograniczoności części świata, której aktualnie podlega, tym samym być przyczyną powstania na części świata, na której panuje zasada ograniczoności, zjawiska, które istnieje wbrew racjonalnej logicznej dedukcji, dlatego właśnie wszelkie zjawisko, które zaistniało, istnieje, lub, które zaistnieje, wbrew racjonalnej logicznej dedukcji nie jest dla mnie argumentem poświadczającym o tym, że dany inicjator ów zjawiska jest dobry, ponieważ życie może oszukać, innymi słowy może np. uczynić czyn bezpośrednio korzystny dla innego życia w celu uzyskania jego przychylności a następnie zmanipulowania nim.









Kim jest dla mnie hipotetyczny cudotwórca (Bóg)?
To ktoś taki jak ja i ktokolwiek inny, który umarł, i który ingeruje z nieograniczoności w ograniczoność kogoś.

Dlaczego(?), wg mnie dlatego aby zaistniał ktoś z historią taką jaką on chce aby zaistniał, wg mnie powód najbardziej prawdopodobny tego jest taki, że ów ktoś ma tak złą historie, że ktokolwiek nie chce w jakąkolwiek interakcje z nim wejść i ów temu komuś już nie zależy na opinii kogokolwiek, więc ingeruje z strony nieograniczoności do ograniczoności kogokolwiek i powoduje np. zaistnienie kogoś takiego kto czyni cuda itp. po to aby zaistniał ktoś z historią gorszą od niego po to aby chociaż on chciał z nim nawiązać interakcje w świecie po śmierci, czyli w nieograniczoności, bo nawet bycie ofiarą zemsty to już coś w obliczu wiecznej samotności.

Zemsta to forma interakcji z kimś a więc forma pokazania się komuś, a dlaczego komuś może zależeć na spostrzeżeniu kogoś(?), aby np. do swoich botów w swoich grach w nieograniczoności dać mechanizm wyekstrahowany z kogoś innego ale kogoś kto jest w nieograniczoności bo wtedy dopiero można dostrzec jego jaki jest gdy ma np. max zdrowie, max refleks itd.01:05 128 01:05Fraktalny Kameleon 1080p 1080p

Dodał: cedeak

Wierzyć można w rzeczy, które są mało prawdopodobne, w rzeczy, które są irracjonalne.

Wiedzieć coś to nie wierzyć, że coś się stanie.









1. Życie najprawdopodobniej nie kończy się z chwilą śmierci, ponieważ podstawą życia jest energia *(energia determinująca cząstki materii do układania się, kwanty - postrzeganie szczeliny fotonu, determinowanie spina elektronu, zanim powstanie pierwsza cząstka ciała człowieka, czyli zygota, energia sprawia, że plemnik łączy się z komórką jajową w wyniku czego znika plemnik i znika komórka jajowa a powstaje zygota)* a energia nie znika tylko zmienia swój nośnik, więc skoro nie znika tylko zmienia swój nośnik to najprawdopodobniej z chwilą śmierci przedostaje się na drugą część świata *(kula ma dwie półkule),* która charakteryzuje się przeciwstawną zasadą funkcjonowania rzeczywistości *(gdy największą i nieprzeźroczystą kulę oświetla największy i jedyny promień światła to zawsze pół kuli tej jest w absolutnej ciemności, jedną kulę tworzą dwie przeciwstawne półkule (górna i dolna) - dwa przeciwstawne bieguny tworzą jedno i są tym samym lecz prawa, którymi się żądzą są przeciwstawne względem siebie).*

2. Skoro na części świata, do której się trafia po śmierci *(energia nie znika tylko zmienia nośnik)* panuje przeciwstawna zasada funkcjonowania rzeczywistości, panuje zasada nieograniczoności, to można tam np. mieć nieograniczoną wiedzę, czyli tam się jest w świecie, w którym nie da się ukryć swojej historii z części świata, na której cokolwiek zrobione ma większą wartość, ponieważ nieodłącznym składnikiem dodatkowym czegokolwiek jest pokonanie trudności wynikającej z ograniczoności - po śmierci nie da się ukryć swojej wartościowszej historii.

3. Czyn *(jakikolwiek)* względem kogokolwiek może być najcenniejszym czymś bo w świecie po śmierci każdy może mieć jakąkolwiek "cząstkę materii" w takiej ilości w jakiej chce, w takim ułożeniu w jakim chce, tak zachowującą się jak chce, ale nie może mieć jednego, nie może mieć takiej historii jaką chce, historia jest jedna - nie da się jej zmienić tylko jak już to napisać od nowa.









Uważam że życie, które podlega części świata, na której panuje zasada nieograniczoności może realnie zaingerować na część świata, na której panuje zasada ograniczoności, ze względu na zasadę nieograniczoności części świata, której aktualnie podlega, tym samym być przyczyną powstania na części świata, na której panuje zasada ograniczoności, zjawiska, które istnieje wbrew racjonalnej logicznej dedukcji, dlatego właśnie wszelkie zjawisko, które zaistniało, istnieje, lub, które zaistnieje, wbrew racjonalnej logicznej dedukcji nie jest dla mnie argumentem poświadczającym o tym, że dany inicjator ów zjawiska jest dobry, ponieważ życie może oszukać, innymi słowy może np. uczynić czyn bezpośrednio korzystny dla innego życia w celu uzyskania jego przychylności a następnie zmanipulowania nim.









Kim jest dla mnie hipotetyczny cudotwórca (Bóg)?
To ktoś taki jak ja i ktokolwiek inny, który umarł, i który ingeruje z nieograniczoności w ograniczoność kogoś.

Dlaczego(?), wg mnie dlatego aby zaistniał ktoś z historią taką jaką on chce aby zaistniał, wg mnie powód najbardziej prawdopodobny tego jest taki, że ów ktoś ma tak złą historie, że ktokolwiek nie chce w jakąkolwiek interakcje z nim wejść i ów temu komuś już nie zależy na opinii kogokolwiek, więc ingeruje z strony nieograniczoności do ograniczoności kogokolwiek i powoduje np. zaistnienie kogoś takiego kto czyni cuda itp. po to aby zaistniał ktoś z historią gorszą od niego po to aby chociaż on chciał z nim nawiązać interakcje w świecie po śmierci, czyli w nieograniczoności, bo nawet bycie ofiarą zemsty to już coś w obliczu wiecznej samotności.

Zemsta to forma interakcji z kimś a więc forma pokazania się komuś, a dlaczego komuś może zależeć na spostrzeżeniu kogoś(?), aby np. do swoich botów w swoich grach w nieograniczoności dać mechanizm wyekstrahowany z kogoś innego ale kogoś kto jest w nieograniczoności bo wtedy dopiero można dostrzec jego jaki jest gdy ma np. max zdrowie, max refleks itd.04:17 148 04:17Fraktalny Kameleon Facebook profil 1080p 1080p

Dodał: cedeak

Wierzyć można w rzeczy, które są mało prawdopodobne, w rzeczy, które są irracjonalne.

Wiedzieć coś to nie wierzyć, że coś się stanie.









1. Życie najprawdopodobniej nie kończy się z chwilą śmierci, ponieważ podstawą życia jest energia *(energia determinująca cząstki materii do układania się, kwanty - postrzeganie szczeliny fotonu, determinowanie spina elektronu, zanim powstanie pierwsza cząstka ciała człowieka, czyli zygota, energia sprawia, że plemnik łączy się z komórką jajową w wyniku czego znika plemnik i znika komórka jajowa a powstaje zygota)* a energia nie znika tylko zmienia swój nośnik, więc skoro nie znika tylko zmienia swój nośnik to najprawdopodobniej z chwilą śmierci przedostaje się na drugą część świata *(kula ma dwie półkule),* która charakteryzuje się przeciwstawną zasadą funkcjonowania rzeczywistości *(gdy największą i nieprzeźroczystą kulę oświetla największy i jedyny promień światła to zawsze pół kuli tej jest w absolutnej ciemności, jedną kulę tworzą dwie przeciwstawne półkule (górna i dolna) - dwa przeciwstawne bieguny tworzą jedno i są tym samym lecz prawa, którymi się żądzą są przeciwstawne względem siebie).*

2. Skoro na części świata, do której się trafia po śmierci *(energia nie znika tylko zmienia nośnik)* panuje przeciwstawna zasada funkcjonowania rzeczywistości, panuje zasada nieograniczoności, to można tam np. mieć nieograniczoną wiedzę, czyli tam się jest w świecie, w którym nie da się ukryć swojej historii z części świata, na której cokolwiek zrobione ma większą wartość, ponieważ nieodłącznym składnikiem dodatkowym czegokolwiek jest pokonanie trudności wynikającej z ograniczoności - po śmierci nie da się ukryć swojej wartościowszej historii.

3. Czyn *(jakikolwiek)* względem kogokolwiek może być najcenniejszym czymś bo w świecie po śmierci każdy może mieć jakąkolwiek "cząstkę materii" w takiej ilości w jakiej chce, w takim ułożeniu w jakim chce, tak zachowującą się jak chce, ale nie może mieć jednego, nie może mieć takiej historii jaką chce, historia jest jedna - nie da się jej zmienić tylko jak już to napisać od nowa.









Uważam że życie, które podlega części świata, na której panuje zasada nieograniczoności może realnie zaingerować na część świata, na której panuje zasada ograniczoności, ze względu na zasadę nieograniczoności części świata, której aktualnie podlega, tym samym być przyczyną powstania na części świata, na której panuje zasada ograniczoności, zjawiska, które istnieje wbrew racjonalnej logicznej dedukcji, dlatego właśnie wszelkie zjawisko, które zaistniało, istnieje, lub, które zaistnieje, wbrew racjonalnej logicznej dedukcji nie jest dla mnie argumentem poświadczającym o tym, że dany inicjator ów zjawiska jest dobry, ponieważ życie może oszukać, innymi słowy może np. uczynić czyn bezpośrednio korzystny dla innego życia w celu uzyskania jego przychylności a następnie zmanipulowania nim.









Kim jest dla mnie hipotetyczny cudotwórca (Bóg)?
To ktoś taki jak ja i ktokolwiek inny, który umarł, i który ingeruje z nieograniczoności w ograniczoność kogoś.

Dlaczego(?), wg mnie dlatego aby zaistniał ktoś z historią taką jaką on chce aby zaistniał, wg mnie powód najbardziej prawdopodobny tego jest taki, że ów ktoś ma tak złą historie, że ktokolwiek nie chce w jakąkolwiek interakcje z nim wejść i ów temu komuś już nie zależy na opinii kogokolwiek, więc ingeruje z strony nieograniczoności do ograniczoności kogokolwiek i powoduje np. zaistnienie kogoś takiego kto czyni cuda itp. po to aby zaistniał ktoś z historią gorszą od niego po to aby chociaż on chciał z nim nawiązać interakcje w świecie po śmierci, czyli w nieograniczoności, bo nawet bycie ofiarą zemsty to już coś w obliczu wiecznej samotności.

Zemsta to forma interakcji z kimś a więc forma pokazania się komuś, a dlaczego komuś może zależeć na spostrzeżeniu kogoś(?), aby np. do swoich botów w swoich grach w nieograniczoności dać mechanizm wyekstrahowany z kogoś innego ale kogoś kto jest w nieograniczoności bo wtedy dopiero można dostrzec jego jaki jest gdy ma np. max zdrowie, max refleks itd.01:03 140 01:03Fraktalny Kameleon bez linków 1080p 1080p

Dodał: cedeak

MISTYCYZM - dlaczego go unikam

Aby to wytłumaczyć najpierw muszę odnieść się do podstawy mojego wzechświatopoglądu.

Jedną kulę tworzą dwie przeciwstawne półkule (górna i dolna) - dwa przeciwstawne bieguny tworzą jedno i są tym samym lecz prawa, którymi się żądzą są przeciwstawne względem siebie (np. gdy największą i nieprzeźroczystą kulę oświetla największy i jedyny promień światła to zawsze pół kuli tej jest w absolutnej ciemności a drugie pół kuli jest mniej lub bardziej oświetlone).

Życie najprawdopodobniej nie kończy się z chwilą śmierci, ponieważ podstawą życia jest energia (energia determinująca cząstki materii do układania się (upiorne działanie na odległość - A. Einstein), kwanty - postrzeganie szczeliny fotonu, determinowanie spina elektronu, zanim powstanie pierwsza cząstka ciała człowieka, czyli zygota, energia sprawia, że plemnik łączy się z komórką jajową w wyniku czego znika plemnik i znika komórka jajowa a powstaje zygota) a energia nie znika tylko zmienia swój nośnik, więc skoro nie znika tylko zmienia swój nośnik to najprawdopodobniej z chwilą śmierci przedostaje się na drugą część świata (kula ma dwie półkule), która charakteryzuje się przeciwstawną zasadą funkcjonowania rzeczywistości...

... po tej stronie wszechświata za idealne lenistwo czeka cierpienie (śmierć z głodu, zamarznięcie itp.) więc po tamtej stronie wszechświata za idealne lenistwo czeka szczęście.

... po tej stronie wszechświata się zaistnieniowywuje (poczęcie) i jest się skazanym na śmierć więc po tamtej stronie wszechświata się zaistnieniowywuje i się żyję(?) dobrowolnie... (?).

... po tej stronie wszechświata nie wie się czy przed poczęciem się istniało (nie zna się swojej historii) więc po tamtej stronie wszechświata się wie po zaistnieniu w niej czy wcześniej się istniało (zna się swoją historię).

... po tej stronie wszechświata prawa fizyki są bezwzględne wobec danej istoty więc po tamtej stronie wszechświata prawa fizyki są całkowicie względne wobec danej istoty.

... po tej stronie wszechświata aby dany pomysł istoty zaistniał musi ów istota podjąć odpowiednie czynności więc po tamtej stronie wszechświata aby dany pomysł istoty zaistniał po prostu wystarczy, że go wymyśli ów istota.

... po tej stronie wszechświata trzeba spostrzec istotę a następnie ją przeanalizować aby ją poznać więc po tamtej stronie wszechświata po prostu się wie o istnieniu danej istoty i po prostu się ją zna (o ile się chce).

... po tej stronie wszechświata wie się nic o danej istocie przed jej spostrzeżeniem i przeanalizowaniem więc po tamtej stronie wszechświata (o ile się chce) wie się wszystko o danej istocie przed jej spostrzeżeniem i przeanalizowaniem.

... po tej stronie wszechświata aby znać wszystkie istoty trzeba je spostrzec i przeanalizować więc po tamtej stronie wszechświata aby znać wszystkie istoty nie trzeba ich spostrzec i przeanalizować (o ile się chce).

... tą stronę wszechświata można spostrzec (zobaczyć ją) więc tamtej strony wszechświata nie można spostrzec (zobaczyć jej).

A teraz po przedstawieniu mojego wszechświatopoglądu poruszę sedno sprawy.

Uważam że życie, które podlega części świata, na której panuje przeciwstawna zasada funkcjonowania rzeczywistości do tej, w której żyjemy tu na Ziemi - ja będę nazywał to nieograniczonością i ograniczonością, może realnie zaingerować na część świata, na której panuje zasada ograniczoności, ze względu na zasadę nieograniczoności części świata, której aktualnie podlega. Tym samym być przyczyną powstania na części świata, na której panuje zasada ograniczoności, zjawiska, które istnieje wbrew racjonalnej logicznej dedukcji (np. jakieś paranormalne wizje czy głosy w głowie), dlatego właśnie wszelkie zjawisko, które zaistniało, istnieje, lub, które zaistnieje, wbrew racjonalnej logicznej dedukcji nie jest dla mnie argumentem poświadczającym o tym, że dany inicjator ów zjawiska jest dobry, ponieważ życie może oszukać, innymi słowy może np. uczynić czyn bezpośrednio korzystny dla innego życia w celu uzyskania jego przychylności a następnie zmanipulowania nim.

Dlaczego(?), wg mnie dlatego aby zaistniał ktoś z historią taką jaką on chce aby zaistniał. Wg mnie powód najbardziej prawdopodobny tego jest taki, że ów ktoś ma tak złą historie, że ktokolwiek nie chce w jakąkolwiek interakcje z nim wejść i ów temu komuś już nie zależy na opinii kogokolwiek, więc ingeruje z strony nieograniczoności do ograniczoności kogokolwiek i powoduje np. zaistnienie kogoś takiego kto czyni cuda itp. po to aby zaistniał ktoś z historią gorszą od niego po to aby chociaż on chciał z nim nawiązać interakcje w świecie po śmierci, czyli w nieograniczoności, bo nawet bycie ofiarą zemsty to już coś w obliczu wiecznej samotności.

Zemsta to forma interakcji z kimś a więc forma pokazania się komuś, a dlaczego komuś może zależeć na spostrzeżeniu kogoś(?), aby np. do swoich botów w swoich grach w nieograniczoności dać mechanizm wyekstrahowany z kogoś innego ale kogoś kto jest w nieograniczoności bo wtedy dopiero można dostrzec jego jaki jest gdy ma np. max zdrowie, max refleks itd.

Reasumując; ten mistycyzm (czyli jakieś egzorcyzmy, obe, wizje, dyktowania, podróże astralne, głosy w głowie, żyły wodne, opętania, bretarianizm, transcendencja, spoczynki w duchu świętym, orbsy, wróżenie, stawianie tarota, modlitwa itp.) okupiony jest zadzieraniem z życiem, które ingeruje z strony nieograniczoności do ograniczoności kogoś a to wg mnie chyba najgorszy(!) uczynek jaki w ogóle istnieje.01:50 113 01:50MISTYCYZM - dlaczego go unikam 1080p 1080p

Dodał: cedeak

DOSTRZEC NICOŚĆ - czyli gdzie jest początek życia i czegokolwiek innego

Początek wymaga przestrzeni, której nie może ktokolwiek zaobserwować, ponieważ nie można dostrzec niczego, ponieważ nic nie istnieje a nic jest wymagane do zaistnienia początku, ponieważ nic jest przed początkiem.

Więc początek czegokolwiek wymaga przestrzeni o wymuszonym odziaływaniu ograniczonej możliwości postrzegania.

Więc istnieje przestrzeń o ograniczonej możliwości postrzegania, zatem czy istnieje przestrzeń o nieograniczonej możliwości postrzegania(?)... (czyli taka przestrzeń, w której nie może nic zaistnieć (nie przywołać z wyobraźni!), ponieważ ze względu na nieograniczone postrzeganie ktoś by mógł dostrzec nic - a nic nie istnieje)

... gdyby największą i nieprzeźroczystą kulę oświetlał największy i jedyny promień światła to zawsze pół kuli tej będzie w absolutnej ciemności. Kulę tworzą dwie przeciwstawne półkulę. Dwa przeciwstawne bieguny tworzą jedno i są tym samym, lecz prawa, którymi się żądzą są przeciwstawne względem siebie...

... wg mnie tak.

(dlatego też sensem istnienia na tej ograniczonej półkuli wszechświata wg mnie jest postrzeganie aby później móc przywoływać dane formy istnienia i z nimi żyć)00:05 80 00:05dostrzec nicość

Dodał: cedeak