AK-47 - A oto droga życia (wersja live)05:00 803 05:00AK-47 - A oto droga życia (wersja live) 1080p 1080p

Dodał: Daro2000

Tekst :
-Ty, mordeczko..
-Co jest?
-Weź mi powiedz coś, gdzie są te dni które nie wrócą, powiedz mordo.
-Trzeba patrzeć w przód 
-I tylko w przód.

Dostałem od Boga dary, by nie puszczać z japy pary,
by nie jak nocne mary mieć nieodsiedzianej kary.
Kar się namnożyło, choć było ich znacznie więcej,
jak z takim podejściem żyć? z pewnością na prędce.
Dostałem dar od Boga, moja rodzina,
moja matula, rodziny głowa, historia zawiła.
dostałem dar od Boga, moja dziewczyna,
moja żona, moja jedyna, moje natchnienie do życia.
Dostałem dar od Boga, darem od Boga szansa.
Dostałem ją jak stałem pod betoniarą na sankach.
Wypuścili na wolność, wolność kocham i rozumiem,
wolności oddać nie wolno, wolności oddać nie umiem.
Odkręciłem kran, z niego wypłynął mocny strumień
kozackich pomysłów, które nie trafią do trumien.
Przyjaciele, jest ich wiele lecz wszystkie zrealizuję,
to dopiero początek, Autopsję prezentuję.
Dostałem dar od Boga, darem rap co zapodał
koleżka co na schodach zrobienia go zrezygnował,
lecz we mnie to utkwiło, teraz przedstawiam historię,
która nie kończy się miło, mimo że na nią stawiam,
więc to robię, jak potrafię tak odpowiadam,
byś mógł wiedzieć jakie dostałem od Boga dary,
że warto do końca walczyć, choć sił może nie starczyć
to mam od osób wsparcie, które Pan Bóg mi dostarczył.
Dostałem dar od Boga, jaka wola twoja taka i na ziemi.
nie boje się cierni, lecz tego czy ktoś by docenił,
gdyby mnie włożył i oblicze zmienił. 
Dostałem dar nauczania by ludzie byli wierni
swoim pasjom, wartościom, bo bez tego będą biedni.
Nauczyłem się słuchać, choć nie lubię słuchać bredni,
też się uczę nie na swoich błędach, to mój chleb powszedni,
to atut przedni, nie słyszeli po raz drugi, powiem im.

-Hinol, bracie, dlaczego tak się dzieje, że gdy dostajesz szanse to mocniej wiatr w oczy wieje?
-Sam nie wiem, biegnę przed siebie, chyba jak każdy,
czasami przyspieszam, wtedy wiatr czuć na twarzy.
-Hinol powiedz mi, gdzie podziały się dni (piękne dni) które nie wrócą?
-Znikają, bo muszą, zostawiają nam pustą kartę białą i długopis byś tworzył jutro, dziś.

Mordo, masz kartkę, pisz z głową,
bo to co piszesz dziś będzie kiedyś tobą,
i przykrą prawdą, albo przyszłością bardzo barwną,
albo, albo ujrzysz światło, albo spadniesz na dno.
Brawo dla tych, co wyciągają z błędów naukę,
dla tych, co widza przyczynę, nie tylko skutek.
Minus jest plusem, gdy masz pokorne serce,
smutek jest ciemnym przejściem, prowadzi w lepsze miejsce.
W skutek wielu tych przeżyć trudno uwierzyć,
że człowiek mimo wszystko nadal chce żyć i wierzy,
że gdzieś za chmurami nadal piękny dzień trwa,
a Bóg da mu tyle, ile unieść zdoła, gdy przyjdzie pora, 
śmiech i płacz spotkać, tylko pokora pomoże kurs obrać,
więc ciągły spontan, wątpię w szóstkę w lotka, w modłach
proszę zostaw mnie, niech jest jak jest już - prośba.04:04 1798 04:04AK-47 - Dary feat. Hinol (PW) (official video) 1080p 1080p

Dodał: Daro2000

Tekst :
Otwórz umysł przyjacielu...
I zrozum to, czego Twoja projekcja nie pokazuje Ci...
Projekcja Twojej rzeczywistości...

Stoję pośród tłumu jak pośród drzew,
Czuję zapach bólu i słyszę go bo to się drze,
Wniebogłosy Pana Boga pięknie prosi o przebaczenie,
Bo bardzo ciężko znosi życie w samotności,
Z braku zrozumienia, braku miłości,
I tego że nikt nie docenia go,
Lecz wciąż stoję pośród drzew,
Każdy emanuje energią aż atmosfera wrze, więc,
Odejdź zła emocjo, wrócę do wspomnień,
By przywrócić dawny blask, dawniej widok brata z młodszą siostrą,
Wspólny widok ojca i matki, dumnych z syna,
Że wyszedł godnie z walki,
Z walki symboli, potężnej metafory,
Potężnej mocy, a jak z nią przegrasz to zaboli,
Boli aż tak, że uginają się nogi,
I czujesz jak upadasz z niedoli w niewolę powoli,
A dobrze wiesz, jak bywa w niewoli,
Żyjąc, doświadczasz jej każdego dnia i każdej nocy,
Potrzebujesz pomocy? Jak każdy z nas,
Lecz świat który znasz zbudowany jest na akcie przemocy, który z Was,
W to wątpi, to sam stoi pośród wszerz, lecz w agonii,
Jak one, wciąż się broni, 
Przed myślami złymi a lepiej być świadomym,
Wiem co mówię, bądź pobłogosławiony.

Stoję pośród tłumu i czuję ferwor walki o ludzką godność,
I nie przebijemy muru...daj nam siłę Panie, 
oddaj nam upragnioną wolność,
I nie patrz tak na mnie...
Zrobię wszystko, czego zapragniesz...
Koniec jest bliski więc czekam aż spadniesz,
Jak grom z jasnego nieba,
I każdego ukażesz.

Za ich grzechy,
By ich oczyścić,
Za ich maniery,
Za ich bezwzględny wyścig ku władzy,
Powiem tobie wprost, że nie dasz rady,
Przezwyciężyć tej zarazy,
Gdy zabraknie ci wiary,
Wiary w dobro,
Jak stoisz pośród drzew to przytul je mocno,
Przekaż energię, podaj im dłoń pomocną,
By konary zadrżały, 
By doznały radości małych świata, który zachwiany,
Wtedy zaczną iść, iść ku górze,
Nie przejmuj się nimi, z nimi są anioły stróże,
Uchronią ich od złego,
Pozwolą się oczyścić od tego,
Co zrobiły do dnia dzisiejszego,
Od złych myśli...
Będziesz wolny i Ty,
Od nienawiści,
Gniewu, bo nic Ci nie zostało by osiągnąć spokój ducha, 
By uwolnić swe ciało,
Od duszy,
By świadomie niczego nie brakowało.


Ref. (x2)
Wszelka władza pochodzi od Boga,
I, że On zawsze przyprawia Cię o dreszcze, to trwoga,
Niedorzeczne cele ludzkie i jeszcze droga,
Którą obrali, a pustkę widać w oczach.

Bo wszelka władza pochodzi od Boga,
I, że On zawsze przyprawia Cię o dreszcze, to trwoga,
Niedorzeczne cele ludzkie i jeszcze droga,
Którą obrali, a pustkę widać w oczach.04:34 1009 04:34AK-47 - Droga ku... Czyśćcu! 1080p 1080p

Dodał: Daro2000

muzyka hip-hop
GrubSon O.R.S02:35 336 02:35GrubSon O. R. S

Dodał: Daro2000

Tekst:
Ja zawsze kurwa byłem Outsiderem
I miałem swój pogląd na spraw wiele 
Pierdoliło mnie to jaki ma wykonawca przelew
I że lecił na radiostacjach w telewizorze
Czy może wydaje nielegalnie to tak jak ziele
To czesto były rockowe kapele
I miałem w dupie czy danej grupie przybijają kamery czy nie
Oni mieli grać tylko tak jak lubiała cała reszta
Nigdy zupełnie nie obchodziła mnie jak
Generalnie to pierdole to jak ono jade i wbijam na kwater
I jak obcy na noc drą ostatek 
I kładę ja te flow za które biorę wypłatę 
Obserwujesz to jak pierdolony big brother 
Sio z satelity i pierdolisz cos przy tym 
Jak paralityk że mam hity w mediach
Wytykasz mi że piszę za porofity 
I że liżę dupę ludziom by się jarali ty
Czy ty moje płyty znasz 
Ja zawsze miałem tych kilka tracków 
Co odbiegały od standardu mojego rapu
Co sie dziwisz tylko nie latały w TV 
Cały czas mi wisiało to czy ktoś to umożliwi
Samo przyszło bo nie srałem się do tego jak nie jeden
Co na chama fisiował by sławą zabłysnąć 
W jednym momencie rozpierdoliliśmy wszystko
Listy gwiazdom dupy ścisło 
Choć dziś to dla wielu ja stałem się wykonawcą jednego numeru
To dla nielicznych koneserów numerem jeden 
Mikrofonów w centrum burdelów 
Gdzie ludzie lubią pierdolić bez pojecia sensu 
Z tytułu zawiści paranoi noi kompleksów
Ja nie kieruję się nimi 
Jedni są nieświadomi drudzy są prymitywni 
Mi jest żal w sumie czasem 
Gdy ziomal umie nie rozumiesz nie kminisz i nic
Facet że to 100 % pasji łapiesz
Wchodze w to raz, dwa razy 
Zapierdalam po mapie za papier
Gdy zechcę to znów zrobię w chuj szlangier 
Tak po którym będzie bum jak na Nagasaki
Prawie 15 lat podziemia bez kitu
Piszę te scieżki tu ten ciężki, brudy temat ciągnę
Choć wzięcie mają te bengery z pierdolnięciem na koncercie
Jak gram ten rap ciągle i znam twój problem
Bez spiny ty byś chciał żebym grał tylko ciężkie rozkminy
Te kawałki co nie trafiłyby w szerokie masy 
Ten brudny kurwa syf dla trudnych słuchaczy
Widzisz nie mam Ci tego za złe
Słowo, rozumiem chcesz zachować wyjątkowość 
I w sumie to urocze że gdy nagram jakiś lekki fejk
Ty boisz się że na stałe przebranżowałem mikrofon 
Ja to czaję bo ty nie siedzisz w mojej głowie i duszy 
I możesz myśleć iż sprzedałem dla funduszy duży, ten cały klimat [?]
Że dla pieniędzy to pierdolnąłem i może zaczynam puszyć się jak idol
Fajnie, poznaj mnie robię muzykę ja tu naturalnie
Gdy zechcę to wystąpię obok Bednarka, Farny 
Albo wierz mi pierdolnę tak ciężki track że chłopaku na bank nieogarniesz
Bo jestem wolny w terminie
Liżę dupy jak nie jedni co robią to czego pragną fancluby
I mógłbym budować sobie u ciebie respect
Udając że niby taki jestem jak zechcesz
Powiem ci coś od to nieodkrycie
Ważni są ci co chcą z tobą pommimo możliwych wad jakie w tobie widzą
Nie to jest kurwa śmieszne
Spytaj tych co muszą zapierdalać za granicą 
Że ten świat nie jest idealny 
Zgodzisz się że z czasem przyjdzie robić Ci rzeczy takie,
które nie do końca będą ci leżeć 
Sam to zwietrzysz gdy w pracy sprzedasz się tylko dla pieniędzy 
I szczerze to normalne, mówię prawdę 
Będę szedł z nią i wierzę że szerzej to ogarniesz 
I jak jest, ty posłuchaj mnie chłopie ja przynajmniej robię jak naj mniej w brew sobie
I nie wpierdalam bzdur do szlachetnych bajek 
Że hajs nie jest potrzebny, że to dobrze jest być biednym 
I żyć za frajer pierdol taki ideał bo ten co sprzedał Ci go to konkretny bajerant
Kurwa jest mówię ci to bo nie chcę być hipokrytą,
Bo nie chcę kiedyś widzieć mojego słuchacza jak się stacza 
I kiedy to żebra o parę groszy do winiacza
Bo wie że już pieniądze to wstyd 
Zdecydowanie ja mam co innego do powiedzenia 
Ci ludzie mają zarabiać, mają się bogacić
Szczególnie tacy polacy, których dojebały wojny 
Mają dorobić się tu a nie kurwić na siostry, braci
Sam pomyśl to dobrze gdy człowiek się ceni 
Może sprzedać twór przy czym nie sprzeda idei
Ja z tej strony życzę tobie w chuja kabony
Byś mógł zarobiony kiedyś wypić za swój życiorys
Ja zawsze kurwa byłem outsiderem / x1004:59 2636 04:59K2 - Outsider 1080p 1080p

Dodał: Daro2000

Tekst:
Ja mam, Ty masz, On ma, Ona ma, Ono ma, Wy macie, My mamy,
Nieodwracalne zmiany! 
Nieodwracalne zmiany!


1. Abradab:
Kim oni są? Kim my jesteśmy? Nie pamiętam, 
Chociaż wiem, że ich znam, przysięgam!
I nadchodzą już, by rozjechać mój mózg,
Jak to? Widzieliśmy się przecież niedawno,
Jeden raz, drugi raz, trzeci już nie ładnie,
W końcu brat nie ma już miłości dla mnie,
W stu procentach, to jest znajoma gęba,
Lepiej przyznaj się, że Ciebie nie zna, to legenda,
Muszę coś powiedzieć nawet jak się pomylę,
Więc idę tam, idę sam w tą czarną chwilę,
Czuje się jak byłbym nieźle nagrzany, 
Rany, rany jestem zdekonspirowany.


Ref.:
Ja mam, Ty masz, On ma, Ona ma, Ono ma, Wy macie, My mamy,
Nieodwracalne zmiany! 
Nieodwracalne zmiany!


2. Joka:
Co robisz?! Pod górę drogą, noga za nogą,
Zakręty, łatwo potknąć się o własny ogon,
Wysoko, żeby spojrzeć w oczy bogom, oko w oko,
To nie ten świat, pory roku przez okno,
No to co?! Że nie ma kasy, suma, różnica,
Czasem, łamie zakazy na ulicach, to nie kruika(?),
Dudni muzyka, nie nudzi mnie - usypia,
A moja matka mówi mi "Ty jesteś głupi Michał!",
Najważniejsza powinna być twoja głowa,
Żeby żyć i ze strachu w piachu nie chować czoła,
Gdzie jest Joka?! Woła druga połowa,
Słychać jej krzyk na schodach, 
(To nienormalna pora!)
Szkoda słów, szkoda rymu,
Szkoda spalonego Rzymu i tu,
Miasto jest nasze, a w zasadzie podzielone na pół,
Wychowany tu od gnoja czytam Kuczoka "Gnój",
W śląskim zoo paranoja każdy tu jakiś nie swój,
A ja wiem, ja wiem kim My jesteśmy,
Znam kody, czyty, piny, nowe adresy,
Licho nie śpi, czy Ty czujesz się bezpieczny?
(Nie wydostaniecie się) z tej opowieści.


Ref.:
Ja mam, Ty masz, On ma, Ona ma, Ono ma, Wy macie, My mamy,
Nieodwracalne zmiany! 
Nieodwracalne zmiany!


3. Abradab:
Gby byłem małym chłopcem to chciałem być dorosły i,
Urosły osły w kilkanaście mgnień wiosny,
Gołe siksy zastąpiły mi komiksy,
I to nie czyni mnie innym od Was wszystkich,
Święty nie byłem(nie!), ani nie będę(hej!),
Bierz mnie takim jakim jestem, kiedy wejdę,
Moi ziomble wychowują własne bomble,
Ej, ombre, każdy z nas tu tylko lubi dobre,
Przedziwny swąd nagle miastem zawładnął,
To nie Hip-Hop, który ciągnie go na dno,
Kocham ten szajs i mam cały nagrany,
Rany, rany, jestem zdeterminowany.


Ref.:
Ja mam, Ty masz, On ma, Ona ma, Ono ma, Wy macie, My mamy,
Nieodwracalne zmiany! 
Nieodwracalne zmiany!

Ja mam, Ty masz, On ma, Ona ma, Ono ma, Wy macie, My mamy,
Nieodwracalne zmiany! 
Nieodwracalne zmiany!03:50 2377 03:50KALIBER 44 - Nieodwracalne zmiany - 2016 1080p 1080p

Dodał: Daro2000

Tekst:
My wpierdalamy całą ziemię, niech lamusy gryzą piach
Troszeczkę zbyt bezczelnie wrażliwi przepraszam Was

Ref.
My wpierdalamy całą ziemię, niech lamusy gryzą piach
Troszeczkę zbyt bezczelnie wrażliwi przepraszam Was
Halo ziemia, tracisz zasięg, mijam kolejną z gwiazd
Zaćmienie wszystkiego, sezonówki tracą blask

1. Halo ziemia, jesteś tutaj? Jak mnie słychać, dobrze w chuj
Znowu wjeżdża duet, ten od urywania łbów
Ulice z nami chórem, BOR aż po grób
To z definicji banger, mafii syntetycznej crew
Ziomale lecą z nami jedna droga, jeden szlak
I w to co myślisz o nas każdy wyjebane ma
Prędkość światła i tempomat, nas nie dotyczy czas
Na raperów z lukru leci od nas gorzko-kwaśny paw
Kwintesencja stylu, inni robią tylko przypał
To nasza wizytówka znowu toniesz w syntetykach
Powiedz co dziś pijesz, wybór łycha albo łycha
Tylko naćpany prochami możesz startować w wyścigach
0,7 pękło, łapie luzik lekko
Nie chcę, żeby przeszło, podtrzymuję setką
Ogień w chuj jak Wietkong, nasze koncerty to piekło
Jeśli byłeś kiedyś tutaj, to zapomnisz nie prędko

Ref.
My wpierdalamy całą ziemię, niech lamusy gryzą piach
Troszeczkę zbyt bezczelnie wrażliwi przepraszam Was
Halo ziemia, tracisz zasięg, mijam kolejną z gwiazd
Zaćmienie wszystkiego, sezonówki tracą blask 

2. Nic na siłę byku, wciąż niezmiennie swoja lotka
Chuj wbity w prawa rynku i w to gdzie jest grubsza rolka
Mnóstwo zaślepionych synków, ich charyzmę pokrył brokat
Wyciągnij mózg z odbytu, bo tożsamość tracisz w oczach
Mocniej kurwa, więcej kurwa, wyświetlenia sprzedaż
Większość po dwóch latach do grobu wpędzi melanż
Dam wam mały skrawek ziemi, byście mogli się pogrzebać
Pierdolimy wasze rapy, wszyscy razem, nie ma przebacz
Masz to dzieciaku, dobrze wiesz co rusza tłum
Gasną gwiazdki, które robią tylko szum
Nie zasną sąsiadki wzywają stada psów
Widzę las rąk, w klubach lecę w tempo lub na pół
Mówi typek co rozkurwia marny rynek od zera
Sram na wszystkie wytwórnie, co robią biznes na pozerach
Panowie prezesi już tylko w roli biznesmena
Jebać to, lecę dalej kurwa, halo ziemia

Ref.
My wpierdalamy całą ziemię, niech lamusy gryzą piach
Troszeczkę zbyt bezczelnie wrażliwi przepraszam Was
Halo ziemia, tracisz zasięg, mijam kolejną z gwiazd
Zaćmienie wszystkiego, sezonówki tracą blask04:14 2042 04:14Paluch "Halo Ziemia" prod. Julas 1080p 1080p

Dodał: Daro2000

[Hinol]
Ja potrafię wierzyć w dobro, nienawidzieć, mocno kochać, 
nie potrafię ufać ludziom, wciąż się uczę ich szanować, 
chciałbym umieć trzymać dystans, kiedy serce mówi zrób to! 
nie potrafię się powstrzymać w obawie co będzie jutro.

[Jano]
Bardzo trudny mam charakter, przez to wiem kim jestem
Pierdole system- w tym jestem mistrzem, wieszczem 
w Warszawskim wiesz,że dużo treści mieszczę w sobie 
na pewno też ,ze nie zawiodę człowiek
Mam serce duże, z okna na podwórze leci ,
przekaz nie mów ,że jest źle Ci dzieciak.
Wierci Ci dziurę w brzuchu, świeci Ci my story 
To realizuj, nie patrz na innych spotkasz wielu dupolizów.
Potem Ci wytkną jak podwinie Ci się noga,
na bank sami nic nie zrobią by Ci pomóc wtedy zobacz!
Nie pamiętają jego moście zapomnieli ,
kiedy wyciągałeś rękę do nich to się tak nie śmieli.
Złodzieje ludzkich wartości ,kurwa mam dość ich,
odkąd poczułem życie w radości od nich mam mdłości!
Jebać takich gości, jebać takich gości, jebać takich gości,jebać takich gości!


[Hinol]
Ja potrafię wierzyć w dobro, nienawidzieć mocno kochać, 
nie potrafię ufać ludziom, wciąż się uczę ich szanować, 
chciałbym umieć trzymać dystans, kiedy serce mówi zrób to! 
nie potrafię się powstrzymać w obawie co będzie jutro.

[Hinol]
W sumie ja też bardzo trudny mam charakter
Tak jak tamten ziomal 
kogoś drapie w gardle, a ja wbite to mam.
Mówili ,że przepadnę ,przepadłem nieomal 
i w chuju mam ich gadkę lecieli jak Mitoman.
Na farmazonach ,hipokrytki ,panienki ,
wymarzona żona ,tyko w bani śmietnik!
Mam już dosyć bredni ,w każdy dzień powszedni.
Kiedyś mnie zawiedli ,dziś nie podam ręki!
Dzięki! Dla tych co tą rękę wyciągnęli,
wybór mieli jednak chcieli dzielić ze mną kryzys.
Pod górę sam pchać głaz jak Syzyf 'oh Jesus',
z wami to level easy ,a!
Chociaż schizy mam ,ryzyk-fizyk mam
mam zajebisty stan!
Chociaż mglisty plan ,siebie znam ,
dobrze mi z tym ,na top listy sram,
żale z pizdy nie dbam ,choćbym miał zostać sam!

[Hinol]
Ja potrafię wierzyć w dobro, nienawidzieć mocno kochać, 
nie potrafię ufać ludziom, wciąż się uczę ich szanować, 
chciałbym umieć trzymać dystans, kiedy serce mówi zrób to! 
nie potrafię się powstrzymać w obawie co będzie jutro.


[Nizioł]
Bardzo trudny mam charakter, czasem aż za bardzo.
Ludzie nie idą za prawdą, czasem prawdą gardzą.
Czubek swego nosa, widzą aż za natto .
Za tą ,za tą kasą wstają za często ostatnio.
Trudny mam charakter ,daj podepre faktem,
zatem, raczej jestem trudny nie inaczej.
Jak patrze to poważnie, co z tego że inaczej.
Dosadniej ,bardziej czuje moc tych wyrażeń!
A że w razie w ,już nie ma Cię tu-u,
z nas dwóch to Ty znów posypałeś w ranę sól.
Ból - już nie tak jak kiedyś.
Mocno poszarpane nerwy ,bo Ci zależało kiedyś.
Robiłeś co mogłeś, co mogłeś zrobiłeś,
tak nawiasem w ogóle potem proste chłopie ,że odbiłem.
W cztery oczy dobry byłeś ,za plecami zło życzyłeś.
Jestem jaki jestem,jaki byłem ,będę tyle!



Dużo treści z okna na podwórze leci
lecieli jak mitoman ,na farmazonach
jebać takich, jebać takich gości
pokaż swoją prawdziwą twarz,
pokaż swą prawdziwą twarz - jak ją masz!04:09 2635 04:09Polska Wersja - 3J (Jestem Jaki Jestem) 1080p 1080p

Dodał: Daro2000

Wywiad z raperem ak-47 !01:09:23 337 01:09:23RAP BAJERA (CS & WSZ) - Wywiad z AK-47 // Odc. 22. 1080p 1080p

Dodał: Daro2000

Film Riddick Polecam .01:58:36 11261 01:58:36Riddick

Dodał: Daro2000

[Zwrotka 1]
Idę ulicami, gapiąc się na panny hoże
Czarne płaszcze, czarne rury no i czarne Roshe
Rozbity iPhone 6, choć zarabia marne grosze
Nie pytam skąd ma hajsy, jeśli chce tańczyć to bardzo proszę
Widzę jednak, że niechętna, dobry Panie Boże
Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może?
Plączę mi się język, same dziwne zdania tworzę
Będzie dwója z plusem, może trója minus, panie psorze?
Białe gówno ptaka ozdobiło czarne Porsche
Wewnętrzna kieszeń płaszcza zawsze w niej browary noszę
Jak początek miesiąca to Grolsche, koniec miesiąca to Łomże
Mama pyta czy chcę jakiś przelew. Mówię: ‘bardzo proszę’

[Refren]
Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer
Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę
Ktoś mnie pyta z kim tu jestem
Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’
Wyrastają guzy, niby Karkonosze
Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże
Zobaczyłem wszystko, chyba wrócę i się spać położę
Barman pyta czy chcę jeszcze. Bardzo proszę
Wyrastają guzy, niby Karkonosze
Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże...

[Zwrotka 2]
W tym pokoleniu, na umowie-zleceniu
Nie gada się o przyszłości i ZUSie, ubezpieczeniu
Ci ludzie nie chcą gadać o wpłatach na lokatach premium
I polityce tych pozycji raczej nie mamy w menu
(Ale, ale) idę na balet i żyję wspaniale
Sobie zapalę i wypiję, żeby zalać te żale
Rano zamówię Domino's, choć miałem dietę mieć inną
Niż dietę piwną. Od lutego zacznę ćwiczyć na stałe
Na Facebooku same sześciopaki
Koledzy przechwalają się jak jakieś przedszkolaki
Same zdjęcia z siłki, jak pulsują typom wszelkie żyłki
Jutro da zdjęcie z teatru, tak dla niepoznaki
Ludzie raczej słabi są, ja to słabo znoszę
Czarne dziury się podają za polarne zorze
Kto Fifiemu poda rękę kiedy zaniemoże?
Barman pyta czy polać kolejkę. Mówię: “Bardzo proszę.”

[Refren]
Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer
Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę
Ktoś mnie pyta z kim tu jestem
Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’
Wyrastają guzy, niby Karkonosze
Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże
Zobaczyłem wszystko, chyba wrócę i się spać położę
Barman pyta czy chcę jeszcze. Bardzo proszę
Wyrastają guzy, niby Karkonosze
Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże...

[Zwrotka 3]
Wiosenny piątek. Jadę nocą na tym Veturilo
Nie powinienem, bo wypiłem to czerwone wino
Chciałbym powiedzieć teraz, że uciekam przed policją
Ale zapamiętaj: życie to nie Ale Kino
Smak naszego życia to wygazowane piwo
Nasze romanse ustępują wszystkim harlekinom
Zamiast czarnej limuzyny zbity pysk, duże czarne limo
Nie szukaj Scarlett, jak nie jesteś Rudolph Valentino
To jest Polska, tutaj stale zimno
Ten kabriolet chowaj, ziomki momentalnie gwizdną
Każdy tutaj gwiżdże do re mi fa so la si do
To melodyjny kraj. Muzykantów takich tutaj milion
Mam dwadzieścia parę lat, moje plany giną
Kręcę się po mieście z wiecznie zblazowaną miną
Mózg jak karabin, mógłbym zabić kogoś, zgładzić myślą
Ciągle w pogoni za tą straszną liczbą
Czyli sześć zer
Chciałbym kiedyś zrobić sześć zer
Sześć zer
Chciałbym kiedyś zrobić sześć zer

[Refren]
Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer
Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę
Ktoś mnie pyta z kim tu jestem
Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’
Wyrastają guzy, niby Karkonosze
Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże
Zobaczyłem wszystko, chyba wrócę i się spać położę
Barman pyta czy chcę jeszcze. Bardzo proszę
Wyrastają guzy, niby Karkonosze
Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże...03:53 1300 03:53Taco Hemingway - "6 zer" (prod. Rumak) 720p 720p

Dodał: Daro2000